Kilkuletni chłopiec (dane osobowe znane redakcji) jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 15 z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego im. Teresy Ciepły w Bydgoszczy.
Początek w przedszkolu
- O tym, że syn jest chory, dowiedzieliśmy się wtedy, kiedy chodził do przedszkola - wspomina tata chłopca. - We wrześniu dziecko poszło rano do przedszkola, tam w ramach jakiegoś posiłku dostał muffinkę czekoladową. Po powrocie do domu skarżył się na ból brzuszka. Rano chcieliśmy zaprowadzić go do przedszkola, ale synek miał bardzo opuchnięty język - nie mógł mówić! Myśleliśmy, że to jakiś atak astmy.
Rodzice pojechali z chłopcem do szpitala, tam zrobiono mu badania, w tym krwi. Okazało się, że poziom cukru kilkakrotnie przekraczał normę. Od tamtej pory chłopiec musi otrzymywać insulinę.
- Pozwolono mi na to, bym przychodził do szkoły i podawał synkowi insulinę - mówi tata ucznia „piętnastki”. - Na szczęście śniadania moje dziecko je w domu, więc tylko po obiedzie mierzymy mu poziom cukru i podajemy lek.
Uczniowie pomagają
Chłopiec mógłby lepiej funkcjonować w szkole, gdyby miał pompę insulinową.
- Uczniowie sami postanowili pomóc swojemu koledze - twierdzi pani Kinga, rodzinnie związana z chorym na cukrzycę dzieckiem. - Czasami niektórzy dorośli są bardzo okrutni. Staramy się chronić chłopca, ponieważ są rodzice, którzy uważają, że chore na cukrzycę dzieci nie powinni uczyć się w normalnej szkole - podobno przeszkadzają ich zdrowym dzieciom. Ale młodzi są mądrzejsi, potrafią pomagać.
Jak można pomóc?
Dzięki przychylności dyrektora szkoły uczniowie mogą zbierać pieniądze.
- W piątek (10 listopada) będą sprzedawać rogaliki - zdradza pani Kinga i dodaje, że zbiórkę pieniędzy prowadzi Fundacja Studencka Młodzi Młodym.
Pieniądze na pompę insulinową dla ucznia SP 15 można wpłacać na konto: 55 1680 1017 0000 3000 1614 5263 PLUS BANK S.A. w tytule dopisek SP 15 Bydgoszcz1290.