- Było bardzo ciepło. Pić mi się zechciało, więc kupiłem piwo i usiadłem na ławce. Przyłapali mnie na tym policjanci i ukarali mandatem w wysokości 100 złotych - opowiada pan Władysław. - Przyjąłem mandat z pokorą. Wiedziałem, że piłem piwo w miejscu, w którym nie powinienem tego robić - dodaje.
Pojawił się jednak jeszcze jeden problem. Został bowiem również ukarany mandatem w wysokości 200 złotych z art. 65 Kodeksu Wykroczeń, który mówi o tym, że "kto umyślnie wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania: co do tożsamości własnej lub innej osoby, co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji, upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do wyżej wymienionych okoliczności".
300 złotych to za duża kara za czyn, którego się dopuściłem
- 300 złotych to za duża kara za czyn, którego się dopuściłem - przekonuje.
Przekonuje, że nie wprowadził policjantów w błąd co do swojej tożsamości. Przyznaje, że nie miał przy sobie aktualnego dowodu osobistego. Przedstawił im więc stary, ale z aktualnym peselem i danymi adresowymi. Dlaczego więc mimo wszystko został ukarany mandatem? Czy każdy z nas ma obowiązek mieć przy sobie (zawsze i wszędzie) dowód potwierdzający tożsamość?
Pytania te skierowaliśmy do inowrocławskiej policji.
- Nie udzielamy informacji dotyczących podejmowania interwencji wobec poszczególnych, określonych osób - tłumaczy sierż. szt. Michał Parzyszek. - Chciałbym jednocześnie podkreślić, że policjanci podczas nakładania na sprawcę wykroczenia mandatu karnego informują o prawie do odmowy przyjęcia mandatu w przypadku nie zgadzania się przez obwinionego ze stanowiskiem policjanta oraz, że w takiej sytuacji zostanie skierowany do sądu wniosek o ukaranie.
Dodaje, że nie ma obowiązku posiadania przy sobie dowodu osobistego, "choć może to być przydatne w różnych, losowych sytuacjach, gdzie ustalenie danych może być pomocne służbom, np. w wypadku zasłabnięcia na ulicy. Jednakże nie jest to obowiązek, a co za tym idzie, nie jest przewidziana za to żadna kara".
Pan Władysław zapewnił nas, że uda się do komendanta ze skargą na policjantów.
Nocne życie Inowrocławia. Zobaczcie, co zarejestrował monitoring
"Ludzie, co wy bierzecie". Dzikie zachowanie w centrum Inowr...
W Solankach wpadli z narkotykami. Zatrzymał ich rowerowy pat...
Grillowisko w Solankach. Młodzież lubi to miejsce. Straż Mie...
