Nie doszło do piątego z rzędu zwycięstwa wiślaków. W zamian kibice obejrzeli ciekawe spotkanie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 23944" >Mecz z Piastem Łasin nie zaczął się dla Wisły najlepiej. Już w 4 minucie Biżek nie upilnował napastnika gości i ten strzałem z dziesięciu metrów pokonał Mielcarskiego. Drużyna z Nowego popełniała przez pierwsze pół godziny gry sporo błędów w kryciu. Słabe spotkanie rozgrywał tym razem Damian Grajewski, który co chwilę zbierał cięgi od swych kolegów i trenera.
Waleczny Kopiński
Wisłę do walki poderwał Sławomir Kopiński. W 19 minucie po indywidualnej akcji minimalnie przestrzelił. Sześć minut później po przejęciu piłki i podaniu od Tomeckiego uderzył już nie do obrony w same okienko bramki Piasta.
Goście grali otwarty futbol, sporo sił angażując w ataku i zapominając nieco o obronie. Już od początku widać było, że mecz może się zakończyć podobnym rezultatem, jak konfrontacja Piasta z Gromem Osie(4:4). W 37 minucie po stracie piłki w środku pola przez wiślaków na uderzenie z 30 metrów zdecydował się Karol Kurkus. Piłka podskoczyła przed Mielcarskim, odbiła się jeszcze od słupka i poprzeczki i wpadła do bramki, choć wydawało się, że bramkarzowi Wisły uda się jeszcze ją sięgnąć.
W strugach deszczu
Od początku drugiej połowy z wiszących nad Wiągiem chmur zaczął padać drobny deszcz. Gra się wyrównała, lecz toczona była głównie w środkowej części boiska. W 60 minucie Wisła wykonywała rzut wolny na wysokości pola karnego gości. Lewicki dokładnie dośrodkował, a piłkę głową skierował do bramki Wojciech Cedro, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach Wisły Nowe. Obydwa zespoły nadal szukały swoich szans w ataku. W 73 minucie przypadkowe zagranie ręką w polu karnym Wisły zakończyło się podyktowaniem „jedenastki”. Mielcarski znów bliski był obrony, lecz piłka po jego rękach wpadła do siatki. Drużynie Leszka Ślęgi ponownie udało się odpowiedzieć. Długa piłka skierowana z własnego pola karnego trafiła do Tomeckiego. Ten zachował stoicki spokój, minął zwodem dwóch obrońców i ponownie doprowadził do remisu w 79 minucie meczu. Chwilę później w głównych rolach stanęli obydwaj bramkarze broniąc trudne strzały spoza pola karnego. Zespoły Wisły i Piasta do końca stworzyły ciekawe widowisko. Poziom piłkarskiego kunsztu, precyzja podań i wyszkolenie techniczne pozostawiało może sporo do życzenia, ale dramaturgia meczu i sześć ładnych bramek z pewnością zadowoliło kibiców, którzy mimo deszczu przybyli na to spotkanie.
Skład Wisły: Mielcarski – Petla, Cedro, Biżek, Wesołowski, Grajewski, Tomecki, Filip, Bobola, Lewicki(85’ Kwiatkowski), Kopiński.