Polscy skoczkowie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w turnieju drużynowym. W sobotę nasze orły stanęły na podium Pucharu Świata. W niedzielę zawiódł tymczasem lider kadry Kamil Stoch.
Na półmetku sobotniego konkursu drużynowego w fińskim Lahti wszystko wydało się być w najlepszym porządku, gdyż na prowadzeniu znajdowali się Austriacy. Sensacją była jednak druga lokata Polaków.
„Super wynik”
Po pierwszej kolejce i skoku na 86,5 m Macieja Kota, biało-czerwoni plasowali się na szóstej pozycji. Notę Polaków zdecydowanie poprawił jednak Klemens Murańka. 86 metrów młodego skoczka pozwoliło naszym reprezentantom wysunąć się na prowadzenie! W trzeciej i czwartej rundzie skakali kolejno Aleksander Zniszczoł (82 m) oraz Kamil Stoch (92,5 m), a nasza drużyna zajmowała drugą pozycję.
W serii finałowej Austriacy nie oddali prowadzenia, a biało-czerwonych, po skoku Murańki (88,5 m), wyprzedzili jeszcze Niemcy.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego trzeciego miejsca - przyznał Łukasz Kruczek, szkoleniowiec Polaków. - Jest jednak pewien niedosyt, gdyż zabrakło nam dosłownie 0,6 punktu (do Niemców - przyp. red.). Pytanie tylko, gdzie są te ułamki punktu? Czy to były kwestie not sędziowskich, przeliczników, czy trzeba było po prostu dalej skoczyć? Osiągnęliśmy jednak super wynik, jak na ten sezon i skład. Wielkie gratulacje dla zawodników.
<!** reklama>Lider naszej kadry - 25-letni zakopiańczyk Kamil Stoch - podzielił zdanie trenera reprezentacji.
- Trzecie miejsce to rewelacja, chociaż, nie ukrywam, że wolę skakać na większych skoczniach - powiedział najlepszy z naszych reprezentantów. - Zawody zostały jednak rozegrane na mniejszym obiekcie (z powodu silnego wiatru konkurs w Lahti odbył się na obiekcie HS97, a nie, jak pierwotnie planowano, na HS 130 - przyp. red.). Trzeba było się szybko przestawić i przystosować. Skakałem tutaj pierwszy raz w życiu i myślę, że wyszło bardzo dobrze.
Zdecydowanie gorzej zakończył się jednak dla Stocha niedzielny konkurs indywidualny. Polak nie poradził sobie z trudnymi warunkami i lądując na 79,5 metrze uplasował się dopiero na 39. miejscu.
Pierwsze punkty Murańki
Lepiej zaprezentowali się inni nasi skoczkowie. Dwa znakomite skoki (92 i 86 m) Piotra Żyły dały zawodnikowi z Cieszyna wysoką, dziesiątą lokatę. Równie dobre występy zanotowali także Maciej Kot, który lądował na 91,5 i 86 m, co dało mu dwunastą pozycję oraz Klemens Murańka, który zdobywając pierwsze punkty w Pucharze Świata w karierze, uplasował się na 21. miejscu (85 i 84,5 m).
Dodajny, iż Kamil Stoch utrzymał czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, jednak już tylko o 15 punktów wyprzedza Thomasa Morgensterna. Anders Bardal, dzięki drugiej lokacie w niedzielnym turnieju, umocnił się na pozycji lidera i ma 84 punkty przewagi nad Gregorem Schlierenzauerem. (sportowefakty.pl, skijumping.pl)