Koniec dwudziestego stulecia przyniósł w dziedzinie kronikarstwa rewolucję na skalę światową. W 1996 roku powstał bowiem pierwszy blog, a to nic innego jak elektroniczna wersja kroniki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 154460" sub="Blogowanie dla wielu internautów to sposób spędzania wolnego czasu / Fot. mwmedia">Pamiętać należy, że utwór kronikarski może przybierać różne formy, także felietonów opisujących wydarzenia społeczno-obyczajowe, kulturalne, towarzyskie. Ważne jest ich uporządkowanie, a więc charakterystyczna dla kronikarstwa chronologia.
Blogi są prywatnymi stronami www, przypominającymi bardzo zróżnicowane tematycznie pamiętniki czy dzienniki. Internetowe wpisy na nich zamieszczane zwykle są uporządkowane od najnowszych po najstarsze. Niewątpliwie uznać więc można, że blog jest współczesną formą kroniki.
Wraz z nadejściem dwudziestego pierwszego wieku blogowanie przeżyło prawdziwy rozkwit. Obecnie tysiące autorów na całym świecie regularnie umieszczają zapiski na swych blogach. Najczęściej w postaci tekstowej jako własne opinie, refleksje czy komentarze. Pojawiają się też recenzje, sprawozdania, eseje, opowiadania, wiersze, a zwłaszcza różnego rodzaju porady.
- Kocham gotować, ale książek kucharskich nie używam. Najlepsze przepisy kulinarne znajduję w sieci. Wpisuję w google „gotuję, bo lubię” i po chwili mam dostęp do moich ulubionych blogów kulinarnych. Tworzą je maniacy gotowania, którzy uwielbiają eksperymentować w kuchni i cały czas aktualizują swoje doświadczenia - opowiada pani Iwona z bydgoskiego Wzgórza Wolności.<!** reklama>
Kilka kliknięć, a ile możliwości. Blogerzy lubią dzielić się swoją wiedzą z różnych dziedzin. Bez trudu wyszukamy blogi plastyczne, literackie, motoryzacyjne, florystyczne, budowlane& Coraz popularniejsze staje się umieszczanie na nich grafik, komiksów, ilustracji, a zwłaszcza zdjęć. Istnieją nawet składające się głównie z fotografii fotoblogi.
Blogi służą jako narzędzie komunikacji politykom i artystom. Bywają też elementem marketingu - dzieląc się wiedzą i zainteresowaniami, można bardzo skutecznie promować własny biznes, dotyczący tej dziedziny. Wymiana myśli między autorami blogów sprzyja też rozwojowi różnych szczebli wiedzy.
Blogi dzielimy na osobiste, mające zwykle jednego autora oraz zbiorowe, pisane przez wiele osób. Ich autorzy mają możliwość rywalizacji ze sobą w rozmaitych konkursach. Zgłoszone blogi są oceniane przez jurorów, wybranych ze świata kultury i mediów, a także internautów. Nagradzane często są drukowane. Niektóre zachwycają nawet do tego stopnia, że są przenoszone na teatralne deski. Scenariusz spektaklu „Blogi” Narodowego Teatru Starego w Krakowie zainspirowany został właśnie trzema internetowymi dziennikami.
„Otwierając dziś konto na geoblogu, otrzymałam wiadomość od Piotra (dziękuję!) o konkursie na Blog Roku 2008 - dlaczego by nie spróbować?;-)” - czytamy stary wpis na blogu bydgoszczanki, Karoliny Sypniewskiej.
Spróbowała i zajęła drugie miejsce! Jej blog ma charakter podróżniczy. Autorka zwiedziła już 38 państw świata i dzieli się z innymi swymi doświadczeniami z podróży. Na blogu umieściła ponad dwa tysiące siedemset niesamowitych fotografii z różnych stron świata i niemal trzysta wpisów. Znajduje się tam też mapa, na której zaznaczone są wszystkie miejsca, w których była bydgoszczanka. Całość dopracowana jest w najdrobniejszych szczegółach. A zaczęło się niewinnie.
- To miał być blog dla znajomych i rodziny, czyli najbliższych, którzy podczas moich licznych wyjazdów nie zawsze wiedzieli, co się ze mną dzieje. Z czasem okazało się, że czyta go coraz szersze grono. Zaczęły odzywać się do mnie osoby, które też pragną podróżować. Postanowiłam więc umieszczać na swym blogu pewnego rodzaju drogowskazy dla nich. Teraz w moich wpisach można znaleźć kluczowe informacje, dotyczące odwiedzanych przez mnie miejsc: ile zapłacimy za nocleg w danej walucie, gdzie warto coś zjeść, co warto zwiedzić? - opowiada Karolina Sypniewska.
Autorka dba, by jej relacje były zawsze na gorąco. Każdy dzień w podróży stara się kończyć choć krótkimi zapiskami, które potem umieszcza w sieci. Fakt, że trzeba robić to na bieżąco, jest zmorą wielu blogerów. Niestety, w innym wypadku szanse na zainteresowanie naszymi zapiskami maleją.
- Zawsze chciałem pisać coś dla ludzi. Kiedy dowiedziałem się o możliwości stworzenia bloga, postanowiłem spróbować. Pisałem felietony, głównie o tematyce polityczno-gospodarczej i umieszczałem je na stronce. Potem dołączył do mnie kolega i pisaliśmy na zmianę. Wdawaliśmy się w ciekawe dyskusje z internautami. Muszę przyznać, że była to fajna przygoda, jednak tylko kilkumiesięczna, ponieważ okazała się zbyt czasochłonna – mówi Kacper Konstanczak, analityk z Bydgoszczy.
Do podobnych wniosków doszła na co dzień bardzo zapracowana blogerka, ukrywająca się pod pseudonimem „bajarka”. Postanowiła jednak, mimo braku czasu, nie odpuszczać, dzięki czemu miłośnicy jej zapisków, nadal mogą liczyć na nowe „kąski”.
- Właściwie nie wiem, jaki miałam cel, zakładając tego bloga. Wywołać uśmiech na kilku twarzach? Zainteresować ludzi sprawami z pozoru błahymi? To o czym piszę, wielu osobom wydać się może banalne. Moje zapiski biorą się z obserwacji ludzkich zachowań w codziennych sytuacjach. Przez większość życia jeździłam autobusami, w których mimowolnie zasłyszałam mnóstwo ciekawych historii. Pozornie zwyczajnych, a jednak w pewnym sensie wyjątkowych. W sumie od dawna myślałam, że fajnie byłoby to jakoś spisać. Blog okazał się najprostszą formą archiwizacji moich spostrzeżeń i dał możliwość podzielenia się nimi - tłumaczy „bajarka”.
Założenie bloga jest dziecinnie proste, wygląda bardzo podobnie do zakładania elektronicznej skrzynki pocztowej. Bez trudu i za darmo może to zrobić każdy użytkownik Internetu. Tematyka, sam wygląd bloga, jak i język, którym będziemy się posługiwać, zależy wyłącznie od nas.
Jeśli blog jest ciekawy i często odwiedzany, można na nim nawet zarobić. Tak zwany „blogvertising” zajmuje się umieszczaniem na najbardziej atrakcyjnych blogach treści reklamowych.