https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy nas zlekceważyli

Jarosław Hejenkowski
Wiele miało się wyjaśnić podczas ubiegłotygodniowej sesji samorządu, na której omawiane miały być drogowe inwestycje w gminie. Niestety, niczego się nie dowiedzieliśmy.

Wiele miało się wyjaśnić podczas ubiegłotygodniowej sesji samorządu, na której omawiane miały być drogowe inwestycje w gminie. Niestety, niczego się nie dowiedzieliśmy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 169878" sub="Przez centrum przejeżdżają głównie osobówki. Podstawowe problemy w Pakości i poza nią to zły stan dróg i duży ruch / fot. Jarosław Hejenkowski">Do Pakości nie przyjechał bowiem ani dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich Mirosław Kielnik ani administrujący ulicami powiatowymi Andrzej Lipiński. Obaj wyjaśnili swoją nieobecność oraz fakt, że nie nie przysłali zastępcy, ale to nie przekonuje radnych.

- To nie jest w porządku. Podejrzewam, że wiedzą, co by tu na nich czekało, dlatego nie przyjechali - mówi przewodniczący Rady Miejskiej, Tadeusz Grupa.

Ma on rację, bo napisać, że mieszkańcy gminy są na urzędników odpowiedzialnych za ulice „cięci” byłoby zbyt łagodnym określeniem. Ludzie są wściekli, bo szczególnie powiatowe trakty wręcz się rozpadają, a na wojewódzkiej trasie bezskutecznie czekają od lat na sygnalizację świetlną obok gimnazjum.

Klasycznym przykładem zapomnianej drogi jest trasa z Mielna do Wojdala. Przebiegająca przez las kręta jezdnia jest bardzo niebezpieczna.<!** reklama>

- W połowie drogi, w lesie po prawej stronie jest bardzo duża wyrwa, zdarty do połowy asfalt. Chcąc ją ominąć, trzeba zjechać na lewy pas, co przy ograniczonej widoczności jest bardzo niebezpieczne. Po przeciwnej drodze są również dziury, które trzeba ominąć. Ludzie się boją, że może dojść do tragedii - alarmuje radna Anna Grupa.

Tymczasem to nie jedyny problem. Przecież na trasie Rybitwy-Janikowo praktycznie nie da się przejechać ze względu na wszechobecne dziury i coraz częściej pojawiają się głosy, aby ją zamknąć.

Z kolei radny Marcin Nieznalski wskazuje na zły stan trasy z Dziarnowa do Kościelca, która wyjątkowo kiepska jest na wysokości starej stacji kolejowej. - Ten sam problem jest w Gorzanach przed mostem - mówi rajca.

Także Bernard Błaszak z Kościelca uważa, że fatalna jest droga przy Zespole Placówek Oświatowych. - Jej prawa strona od strony Rycerzewa jest praktycznie wyłączona z ruchu i to, że nie doszło jeszcze do wypadku, to prawdziwy cud - mówi sołtys wsi i radny.

W tej całej wyliczance jest jedna dobra informacja. Okazuje się, że zmniejsza się ruch pojazdów w samej Pakości. Przez ostatni rok studenci dr Rafała Gotowskiego przeprowadzili pięć badań natężenia ruchu. - Otwarcie obwodnicy oraz zamknięcie zapory sprawiło, że ruch wyraźnie zmalał - twierdzi mieszkający w Pakości naukowiec.

Choćby liczba ciężarówek jadących na trasie z Rynku w kierunku Strzelna zmniejszyła się z 600 do 400.

O szczegółowych wynikach jego niezwykle ciekawych dla pakościan badań napiszemy w Tygodniku „Pakość” już za tydzień.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski