Drogi ekspresowej z Bydgoszczy do Gniezna nie będzie jeszcze długo. To jedyny pewnik, jaki wyłania się z deklaracji polityków. Miasto na tym wyłącznie straci.
<!** Image 3 align=none alt="Image 200569" >
Unijny komisarz do spraw polityki regionalnej Johannes Hahn napisał w odpowiedzi na interpelację europosła Janusza Zemkego, że w obecnej perspektywie finansowej polskie władze nie planują budowy drogi ekspresowej S5 z wyjątkiem niewielkiego odcinka Gniezno-Mielno. Prace na nim miałyby się rozpocząć w 2013 roku. „W zależności od dostępnych środków finansowych” - zaznaczył komisarz Hahn.<!** reklama>
Według posła Pawła Olszewskiego (PO), stanowisko Komisji Europejskiej niczego nie zmienia. - Minister transportu Sławomir Nowak zapowiedział realizację S5 na odcinku Bydgoszcz-Gniezno na lata 2014-2015. Z autostradą A1 połączy Bydgoszcz trasa S10 - twierdzi poseł.
Nowy unijny budżet na lata 2014-2020 mamy poznać dopiero na początku przyszłego roku. - Tak naprawdę dopiero od tego, ile Polska uzyska środków, zależy realizacja budowy trasy S5 - mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Stowarzyszenie „Metropolia Bydgoska” uważa, że ciągłe uzależnianie budowy S5 od środków unijnych jest błędem. - Nie podoba nam się też pominięcie w planowaniu trasy zachodniej części regionu, która staje się „czarną dziurą”. Wzywamy do publicznej debaty oraz do wpłynięcia na rząd RP, aby uznał realizację tej drogi jako zadanie priorytetowe - apeluje Piotr Cyprys, prezes stowarzyszenia.
Przeciwko degradacji cywilizacyjnej miasta protestuje Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. - Trudno wyobrazić sobie równomierny rozwój Bydgoszczy bez trasy S5. To dla nas droga życia. Ósme co do wielkości miasto w Polsce nie może pozwolić na takie traktowanie - uważa Jerzy Derenda, prezes TMMB.
Na alarm biją specjaliści od transportu drogowego. Bydgoski autorytet w tej dziedzinie, prof. dr hab. inż. Tomasz Szczuraszek z UTP, prognozuje, że bez drogi szybkiego ruchu w Bydgoszczy przestanie się opłacać osiedlanie i inwestowanie. Zespół prof. Szczuraszka opracował właśnie studium transportu dla Bydgoszczy.
- Niekorzystne ze względu na parametry ruchu samochodowego było wytyczenie autostrady A1 w pobliżu Torunia, a nie Bydgoszczy. Na podstawie najnowocześniejszych symulacji komputerowych stwierdziliśmy, że w tej sytuacji najkorzystniejsze dla Bydgoszczy byłoby poprowadzenie trasy S5 po wschodniej stronie, między Toruniem a Fordonem, łącząc Osielsko z Portem Lotniczym. Taki przebieg trasy najlepiej stymulowałby rozwój miasta - mówi prof. Szczuraszek.