Sędziowskich wpadek w ostatnim czasie nie brakuje. Nawet w PGE Ekstralidze dochodzi do licznych kontrowersji. Po meczu Unia Leszno - Stal Gorzów trzeba było weryfikować wynik, bo Artur Kuśmierz źle zinterpretował wydarzenia na torze w ostatnim biegu. Od niedzieli głośno jest o „wyczynie” Krzysztofa Meyzego, który wykluczył w ewidentnej sytuacji w 13. wyścigu Patryka Dudka zamiast Piotra Pawlickiego i wypaczył wynik spotkania Unii Leszno z For Nature Solutions Apatorem Toruń.
Warto przeczytać
Żużlowe władze chyba straciły cierpliwość. Szefowie Ekstraligi Żużlowej bardzo dbają o wizerunek PGE Ekstraligi, reklamują ją jako „najlepszą ligę żużlową świata”, a sędziowie swoimi pomyłkami przysparza im tylko „czarnego pijaru”.
– Chcemy zmian - zapewnił prezes EŻ Wojciech Stępniewski w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl. - Pracujemy nad nimi od pewnego czasu. To, co się wydarzyło w ostatnich meczach, jest wręcz dowodem na to, że tak dalej z sędziowaniem w polskich ligach być nie może i na pewno temat sędziowania w polskim żużlu zabrnął za daleko w skali pomyłek. Chcemy wprowadzić w eWinner 1. Lidze i PGE Ekstralidze system VAR polegający na oglądaniu meczów przez byłych arbitrów – ekspertów lub byłych zawodników w trybie live, aby na wypadek kontrowersji można było doradzić sędziemu, skonsultować jego decyzje przez taki zespół. Już od jakiegoś czasu pracujemy nad doborem odpowiednich osób, ale to wymaga czasu. Może to będą na przykład dwie osoby do konsultacji podczas całej kolejki w obu klasach rozgrywkowych, które pracowałyby w zespołach. Na razie mamy kilka pomysłów, będziemy je konsultować.
