Tłumy fotoreporterów i mieszkańców Trójmiasta zgromadziło się w środę, 19 kwietnia, na dworcu w Sopocie, by powitać i dodać otuchy Donaldowi Tuskowi. Punktualnie o godzinie 7:35 Pendolino z szefem Rady Europejskiej na pokładzie wyruszyło do Warszawy. Jeszcze dziś w stołecznej prokuraturze były premier będzie zeznawać jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa.
- To są zawsze przykre i trudne sytuacje. Nie mogę uniknąć wrażenia, że cała sprawa ma jednoznaczny podtekst polityczny i w tym sensie może być nawet jeszcze trudniejsza niż zwykłe, rutynowe działania organów sprawiedliwości. Wszystkie kwestie będziemy dziś wyjaśniali w prokuraturze, natomiast co do politycznej oceny pracy służb polskich w tamtym czasie nie mam najmniejszych zastrzeżeń – mówił Donald Tusk przed wyjazdem do Warszawy.
Przeczytajcie: W środę przesłuchanie Donalda Tuska ws. współpracy SKW z FSB
Szef Rady Europejskiej odniósł się też do decyzji premier Theresy May o przyspieszonych wyborach w Wielkiej Brytanii.
- Pani premier Theresa May dzwoniła do mnie w tej sprawie. Poinformowała mnie o swojej decyzji, dosyć długo rozmawialiśmy. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie pozycji brytyjskiego rządu przed negocjacjami z Unią Europejską w sprawie Brexitu, o uzyskanie mocniejszego mandatu od obywateli. Decyzja, jak zawsze w takiej sytuacji, ryzykowna, ale zrozumiała – mówił Donald Tusk.
Dlaczego były premier zdecydował się na podróż pociągiem, a nie, jak zazwyczaj, samolotem?
- To dla mnie dobra okazja, żeby przetestować Pendolino. Nie podróżowałem jeszcze tym pociągiem, a czuję się jego współojcem – dodawał były premier.
Na sopockim peronie szef Rady Europejskiej spotkał się z pokaźną grupą swoich zwolenników. Przybyli z transparentami „Trzymaj się Donald”, „Wracaj z tarczą”. Zebrani wykrzykiwali także hasło „Donaldzie, jesteśmy z tobą”. Z okazji zbliżających się, 60-tych urodzin byłego premiera, odśpiewane zostało również gromkie „Sto lat”.
- Przybyłam tu dziś powitać, zobaczyć i pożegnać Donalda Tuska. To jest sopocianin, ja też całe życie w Sopocie mieszkam. Życzę mu szczęścia, rozwoju, dalszej kariery, jeszcze wiele przed nim. Czekamy tu na niego w Polsce za dwa lata – mówiła Anna Łukasiak, radna Miasta Sopotu.
- W ten sposób manifestujemy nasze poparcie i solidarność z Donaldem Tuskiem jako mężem stanu. Niewielu takich mieliśmy w historii. Nie wiem, czy zarzuty prokuratury są zasadne i czy rzeczywiście coś się wtedy działo takiego, co uzasadniałoby jakiekolwiek podejrzenia, ale kontekst, w jakim to wszystko się dzieje od 25 października 2005 roku jest taki, że śmiem podejrzewać, jak wielu, że jest to bardziej polityczna akcja niż prawda – dodawał Tomasz Will z KOD-u Pomorze.
W. Cimoszewicz o przesłuchaniu Tuska: Gdyby nie Ziobro, prokuratorzy umorzyliby postępowanie
Wideo: TVN24/ x-news