Stany Zjednoczone ogłosiły w niedzielę 15 września, że są „gotowe do reakcji” na ataki dronami na obiekty naftowe w Arabii Saudyjskiej, co spowodowało zmniejszenie wydobycia ropy saudyjskie produkcji.
„Zaatakowano dostawy ropy do Arabii Saudyjskiej. Istnieją powody, by sądzić, że znamy winowajcę, jesteśmy gotowi do odwetu na podstawie weryfikacji, ale czekamy, aż Królestwo (Arabii Saudyjskiej) powie nam, kogo uważa za winowajcę tego ataku i w jakiej formie będziemy musieli działać ”- napisał na Twitterze Donald Trump, który po raz pierwszy wspomniał o możliwej reakcji wojskowej. W poprzednim tweecie prezydent USA „zezwolił na użycie ropy ze strategicznej rezerwy ropy naftowej, jeśli to konieczne, do ilości, która pozostanie do ustalenia”.
Źródło:
RUPTLY
Arabia Saudyjska jest największym na świecie producentem ropy naftowej. Analitycy ostrzegają, że skutkiem ataku będzie wzrost cen ropy na światowych rynkach. Na rynkach azjatyckich cena ropy poszybowała już o kilkanaście procent. Naprawa instalacji w Bukajk w Arabii Saudyjskiej ma potrwać kilka tygodni.
Rebelianci jemeńscy Houthi, wspierani przez Iran, którzy od pięciu lat walczą z koalicją wojskowej pod kierownictwem Arabii Saudyjskiej, są odpowiedzialni za ataki na obiekty i instalacje naftowe saudyjskiego giganta Aramco.
- Nie ma dowodów na to, że ten „bezprecedensowy atak na globalne dostawy energii” pochodzi od Jemenu, powiedział w sobotę sekretarz stanu USA Mike Pompeo, oskarżając Iran o atak. Pompeo zapewnił, że Stany Zjednoczone „będą działać na rzecz zaopatrzenia rynków w ropę”.
Teheran określił oskarżenia jako „głupie” i „niezrozumiałe”, a rzecznik irańskiego MSZ Abbas Mousavi, zasugerował, że ich celem jest usprawiedliwienie „przyszłych działań” przeciwko Iranowi.
Irak ze swej strony zaprzeczył jakimkolwiek powiązaniom z atakiem po tym, jak dziennik Wall Street Journal doniósł, że amerykańscy i saudyjscy urzędnicy badali możliwość wystrzelenia pocisków w instalacje naftowe z Iraku. Saudyjski książę koronny Mohammed bin Salman, którego kraj jest wielkim regionalnym rywalem Iranu, zapewnił, że Ryad był „chętny i zdolny” odpowiedzieć na tę „agresję terrorystyczną”.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
