Wśród setek nieruchomości w Bydgoszczy i województwie są takie, które mają swoją bogatą historię. Wcale nie ułatwia to jednak ich sprzedaży, a czasem ją uniemożliwia.
<!** Image 3 align=right alt="Image 186617" sub="Zabytkowa kamienica „z duszą” w centrum Bydgoszczy to wydatek ponad
4 milionów złotych Fot.: www.class.com.pl">Przebojem, ale tylko wśród oglądających, jest zespół pałacowo-parkowy w Runowie Krajeńskim. Renesansowy pałac, otoczony ponad 18 hektarami parku, w pobliżu lasy, tereny łowieckie, to prawdziwa gratka dla koneserów 16 pokoi w tym dwa apartamenty, sala bankietowa, balowa na 160 osób. Dodatkowo wybieg dla koni, na terenie również ruiny zamku z 1860 roku, pomieszczenia gospodarcze, budynki mieszkalne. W Runowie mieszkał Ignacy Mościcki, prezydent Polski. To jeden z tych obiektów, którym prywatny właściciel nadał nową jakość, tworząc tu między innymi ekskluzywne centrum konferencyjne i restaurację. To jednak kosztuje - całość to, bagatela 11 milionów złotych.
Kiedy mija zapał
- Zainteresowanie, ze względu na cenę, jest nikłe. Dodatkowo właściciel podniósł cenę, był moment, że całość kosztowała tylko 6 milionów złotych. Na dobrą sprawę nie wiem, czy właściciel faktycznie chce go sprzedać - zastanawia się Tadeusz Ziółkowski z Biura Nieruchomości „Ziółkowscy”. - Z obiektami, które podlegają opiece konserwatorów zabytków, są tylko kłopoty. Gdy klient słyszy, że będzie musiał zmagać się z procedurami, coś odbudowywać, mimo że wcale mu to nie jest potrzebne, to zapał do kupna szybko mija. Oczywiście, co innego zabytkowa nieruchomość poza miastem, a co innego kamienica, na przykład przy Gdańskiej w Bydgoszczy. Ta ma taką wartość i taki potencjał , że nawet konserwatorskie wymagania są warte zrealizowania - uważa Tadeusz Ziółkowski. Jednak na rynku takich obiektów jest coraz mniej.
Jednym z nich jest z pewnością kamienica wybudowana według projektu bydgoskiego architekta R. Kerna, jako siedziba Bydgoskiego Konserwatorium Muzycznego. Budynek został wzniesiony w stylu secesji berlińskiej, posiada bogate dekoracje. Wejście główne było podwójne; jedno z nich prowadziło do obszernej sali koncertowej i pomieszczeń konserwatorium, drugie do prywatnych pomieszczeń właściciela. W 1921 roku wnętrze kamienicy przebudowano a sale wykładowe i salę koncertową zamieniono na mieszkania. Nieruchomość w centrum miasta kosztuje 4 miliony 300 tysięcy złotych.
<!** reklama>
Miejsce dla elity
- Taka kamienica ściąga specyficznych klientów. Jest ich niewielu, wstępne zainteresowanie wykazała osoba z Monachium i dwóch inwestorów ze Śląska. To piękna kamienica, bardzo zależy mi na tym, by trafiła w dobre ręce - nie kryje Magdalena Marycz z kancelarii nieruchomości Class, prywatnie miłośniczka teatru. - Bo w tej kamienicy od zawsze mieszkali artyści, aktorzy bydgoskiej sceny. Wiele lat temu spotkałam się w niej z Bohdem Stupką, aktorem (grał m. in Chmielnickiego w „Ogniem i mieczem” red.) i późniejszym wiceministrem na Ukrainie i jego małżonką, primabaleriną z Baku. Wtedy obiekt nie prezentował się tak okazale jak dziś.
Bardzo ciekawe nieruchomości na sprzedaż i pod wynajem ma PKP, w tym sporo budynków dworcowych. Ciekawostką jest obiekt w Rynkowie, w którym od czasów zaborów działała elegancka restauracja. Po wojnie powstała tam jednostka wojskowa, batalion remontowo-budowlany, a z budynku zrobiono kantynę. Obecnie nieruchomość jest we władaniu PKP, która chętnie się jej pozbędzie.
Warto wiedzieć
Willa bez szczęścia
- Nie każda zabytkowa nieruchomość ma szczęście. Zabytkowa willa przy Grunwaldzkiej na Czyżkówku miała stać się niewielkim hotelikiem. Mimo że obiekt wpisany był do ewidencji konserwatora zabytków, pewnego dnia po prostu...zniknął, a właściciel chce rozbudowywać tam swój zakład produkcyjny (teraz znajduje się tam „dziki” parking).
