https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dom Holding posypuje głowę popiołem i obiecuje akty notarialne mieszkańcom bloków przy Gołębiej

Grażyna Ostropolska
Nowe osiedle Pilotów na Górzyskowie jest piękne, tylko... jego mieszkańcy mocno nerwowi. Nie bez powodu: - Rok temu zapłaciliśmy ćwierć miliona za lokal, który wciąż należy do developera.

Tę skargę słyszymy od młodego małżeństwa, ale w podobnej sytuacji jest kilkunastu mieszkańców osiedla. - Chodzimy do zarządu spółki, pytamy, kiedy podpiszą z nami notarialną umowę przejęcia na własność mieszkania i ciągle słyszymy: „za tydzień” lub „do końca miesiąca” i tak wkoło Wojtek! - mówią. Pół roku temu mieszkańcy osiedla Pilotów stracili cierpliwość i poskarżyli się mediom.
[break]

Nerwy puściły

- Mamy już ostatni aneks, przygotowany przez bank finansujący inwestycję i do końca stycznia akty notarialne powinny być gotowe - tę obietnicę Jarosław Gonczerzewicz, prezes spółki Dom Holding, złożył w lokalnej gazecie dwa dni przed Wigilią.
- Słowa nie dotrzymał, a nam puściły nerwy, gdy panowie Sebastian Chmara i Sebastian Rzepecki ze spółki C&R, zarządzającej naszą wspólnotą, oznajmili, że mamy 80 tys. zł debetu na koncie, ponieważ deweloper nie reguluje opłat za prąd, wodę i ogrzewanie - wspomina pani K. Tłumaczy, że ci, którzy nie mieli aktu notarialnego, dostawali faktury od dewelopera i na jego konto musieli wpłacać należności za media. Dług jednak ciążył na całej wspólnocie, więc groźba odcięcia ciepłej wody do dziś wisi nad każdym mieszkańcem. Gdy dziura w budżecie urosła do 120 tys. zł, zdenerwowani lokatorzy urządzili pikietę przed bratnim osiedlem Olimpijczyków w Fordonie, gdzie spółka DOM M-4, należąca do tego samego dewelopera co Dom Holding, organizowała (30 maja)...

drzwi otwarte.

Przynieśli ze sobą transparent z napisem: „Jak kupisz w Dom Holding - sp. z o.o. to mieszkanie, być może, nigdy nie będzie twoje” i skutecznie odstraszali potencjalnych klientów. Założyli też w Internecie stronę: „zrobieni w DH pl.”, gdzie na bieżąco opisują swoją sytuację.
- Ugraliśmy tyle, że deweloper wpłacił na konto wspólnoty 60 tys. zł, czyli połowę zadłużenia za media i obiecał podpisanie wszystkich aktów notarialnych do 15 czerwca - słyszymy od uczestników pikiety.
Wczoraj próbowali sprawdzić, czy prezes spółki Dom Holding dotrzymał słowa i... - Ani jeden akt nie został podpisany, więc i tym razem były to obiecanki-cacanki - konkludują.
Wspólnota wystąpiła przeciw deweloperowi do sądu i ma już podobno nakaz zapłaty pozostałej kwoty długu, ale zanim go wyegzekwuje, wszyscy mieszkańcy złożą się (po 10 zł od metra pow. mieszkania) na załatanie dziury w budżecie. Spółka C&R chce zrezygnować z zarządzania nieruchomością (90 mieszkań) na Gołębiej, bo... - Tam jest bardzo trudna sytuacja, ludzie są niezadowoleni, a jak się nam utrudnia pracę, to niekoniecznie chcemy tu pracować - tłumaczy Sebastian Rzepecki i zapewnia, że negocjuje z dostawcami mediów ratalną spłatę długów.

Były problemy

Jarosław Gonczerzewicz nie jest zadowolony z kolejnego rozgłosu w mediach, jaki mu zgotowali buntownicy z Gołębiej, ale nie traci rezonu.
- Od poniedziałku wznawiamy sprawy, dotyczące aktów notarialnych. Klienci zostaną o tym poinformowani i będą mogli uzgodnić terminy podpisania umów z notariuszem - zapewnia. Obrusza się, gdy przypominamy, że już dwukrotnie tak obiecywał i nie dotrzymał słowa. - Mieliśmy problem z ostatnią ratą kredytu w banku i stąd opóźnienie - tłumaczy. Twierdzi, że spółka Dom Holding zakończyła właśnie kolejną inwestycję, co oznacza, że zarobi pieniądze, a te trafią do banku. - Wtedy bank będzie mógł nam wydawać kwity mazalne, czyli zgody na wykreślenie z hipoteki mieszkań, przekazywanych na własność - tłumaczy prezes. Nie czuje się odpowiedzialny za dług na koncie wspólnoty z Gołębiej, bo... - Wszystkie pieniądze za media, wpłacane przez lokatorów na nasze konto, przekazywaliśmy do wspólnoty - zapewnia. Sugeruje, że to część lokatorów przestała mu płacić. - Nawet jeżeli nie mają jeszcze prawa własności mieszkania, to przecież przyjmując klucze zobowiązywali się regulować płatności - przypomina.

Sprawdzimy

Ostatnia decyzja prezesa jest taka: - Wszyscy mają teraz płacić faktury za media na konto wspólnoty, a nie spółki Dom Holding.
Prezes spłacił wspólnocie 60 tys. zł długu za rok ubiegły i... - Kolejne: 17700 zł opłat za bieżący rok jeszcze dziś wysyłam do wspólnoty - deklaruje Jarosław Gonczerzewicz.
A my mówimy: do trzech razy sztuka, trzymamy prezesa Dom Holding za słowo, zaś 30 czerwca mówimy: sprawdzam!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BOBO
To prawda ,że powinni płacić bo mieszkają ale też słusznie , że żądają aktu notarialnego , wpłCILI KASĘ I CO??????
a
anka
A ja uwazam ze przesadzacie i robicie szum sami wokol siebie. Przeciez to wy nie placicue za mieszkania wiec nie wiem jakim prawem tam mieszkacie !! Sama wspolnita narobila sobiue dlugu nie deweloper !!! Ja bym sie wstydzila na waszym miejscu isc do gazety i telewizji ze swoja glupota !!
H
Henio
Niektórzy mieszkańcy od roku nie płacą za wodę i centralne ogrzewanie, tłumaczą się , że nie mają aktu notarialnego , ale tam mieszkają i nie zwalnia ich od niepłacenia , zastanówcie się , że jak otrzymacie akt musicie te długi spłacić bo one z miesiąca na miesiąc rosną.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski