Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Decka Pelplin 95:90 (19:18, 26:24, 14:18, 21:20, d. 15:10)
Enea Abramczyk Astoria: Kaszowski 22 (4), Małgorzaciak 13 (1), Jeszke 13 (1), 11 zb., Kiwilsza 8, Zegzuła 6 (2) oraz Śmigielski 21 (2), Burczyk 5 (1), Wińkowski 5, Ulczyński 2, Stupnicki 0.
Decka: Kędel 28 (2), Stryjewski 20 (2), Davis 13 (2), Janik 3 (1), Janiec 2 oraz Konopatzki 14 (2), Szymański 7 (1), Dzierżak 3, Sadło 0.
Bydgoszczanie od początku postawili wysoko poprzeczkę. Skuteczny był Damian Jeszke, Enea Abramczyk Astoria miała zdecydowaną przewagę pod tablicami. Z kolei goście mieli duże kłopoty z budowaniem akcji. Przez pierwszych 5 minut meczu jedynie Filip Stryjewski zdołał trafić z gry i było 13:4, ale z czasem Decka się rozegrała i jeszcze w 1. kwarcie odrobiła straty.
Tak wyglądał mecz Enea Abramczyk Astoria - Decka na parkiecie i na trybunach
W 2. kwarcie to goście rządzili na parkiecie, a po kolejnych akcjach Mariusza Konopatzkiego objęli prowadzenie (w pewnym momencie nawet 6 punktami). Ostatnie trzy minuty przed przerwą Asta mocno jednak stanęła w defensywie i wygrała 12:3.
Bydgoszczanie mocno zakończyli pierwszą połowę i równie mocno rozpoczęli drugą - serią 8:2, ale ponownie bardzo szybko przewagę roztrwonili (tym razem w głównej roli wystąpili Stryjewski i Patryk Kędel, który rok temu zaliczył epizod w barwach ekstraklasowej Astorii). Tuż przed końcem 3. kwarty Decka znowu była na prowadzeniu i kibice szykowali się na wielkie emocje w końcówce.
Rosła przewaga gości, rósł niepokój na trybunach. W 33. minucie Decka prowadziła 67:61. W połowie kwarty straty odrobił duet Kaszowski - Małgorzaciak.
Asta w tym sezonie wygrywała takie końcówki (choćby w meczu z Sokołem Międzychód). Na 90 sekund przed nkońcem rywale prowadzili 6 punktami. Na 25 sek. przed końcem "trójką" do remisu doprowadził Kaszowski (wcześniej ważną ofensywną zbiórkę zaliczył Kiwilsza). W defensywie bydgoszczanie nie pozwolili rywalom oddać rzutu i mieliśmy pierwszą w sezonie dogrywkę.
W dogrywce pierwsze punkty padły łupem gości, ale potem wreszcie Asta odzyskała prowadzenie, a na 90 sekund przed końcem chyba kluczowy rzut za 3 trafił Piotr Śmigielski (89:84).
