Trzeba nie tylko mieć wrodzony dar, ale i ciężko pracować. A i to nie gwarantuje sukcesu w tej branży.
<!** Image 2 align=none alt="Image 157648" sub="Trinny i Susannah, popularne brytyjskie stylistki, były niedawno w Warszawie, gdzie doradzały Polkom / Fot. Andras Szilagyi/mwmedia">- Swoją przygodę ze stylizacją zaczęłam od siebie, analizując nowe trendy, oglądając stare fotografie i próbując stworzyć coś swojego, bo przecież nie każda propozycja z wybiegu nadaje się do noszenia na co dzień. Nie zawsze idę ramię w ramię z najnowszymi trendami, raczej próbuję stworzyć każdemu klientowi niepowtarzalny styl. Uważam bowiem, że kreacją należy się bawić, bo moda przemija, a styl trwa wiecznie - mówi Monika Eidtner, która krąży między Bydgoszczą a Toruniem, pracując nad wizerunkami swoich klientów.
<!** reklama>Wrodzony talent?
- Jestem absolwentką szkoły wizażu, gdzie przeszłam szkolenie z zakresu stylizacji i kreacji wizerunku - mówi pani Monika. - Szkoła, którą skończyłam, istnieje w Polsce już 20 lat, swoje oddziały ma m.in. w Gdańsku, Poznaniu i Krakowie. Jest pierwszą powstałą w Polsce placówką, kształcącą wizażystów i stylistów wizerunku. Cieszy się ogromnym powodzeniem. Dzięki kontaktom szkoły, uczennice już w trakcie nauki uczestniczą w sesjach zdjęciowych i pokazach makijażu, zdobywając niezbędne doświadczenie i kontakty. Skończyłam tę szkołę i mam papier, a to upewnia zgłaszające się do mnie osoby, że jestem kompetentna. Jednak kreatywności i zmysłu artystycznego nie można się nauczyć...
Stylistka i wizażystka z Bydgoszczy Krystyna Ryska broni nabytej wiedzy.
- Wiedza teoretyczna jest bardzo ważna, bo tylko poznając wszystkie techniki makijażu i doboru kolorów do cery, poznając też strukturę sylwetki, można pomóc klientom w korzystnej zmianie ich wyglądu. Przede wszystkim w tej branży trzeba stawiać na ciągły rozwój. Moda się zmienia, więc muszę być na bieżąco z obowiązującymi trendami, poza tym specjaliści kosmetologii ciągle wprowadzają na rynek nowe produkty, więc i o tym powinno się wiedzieć. Oczywiście, nie wszystkiego można się nauczyć, ale na pewno wiele informacji można zaczerpnąć od doświadczonych specjalistów, którzy prowadzą różne kursy wizażu i stylizacji. Współpracuję również z lekarzem medycyny estetycznej, aby zapewnić kompleksową obsługę osób, które do mnie trafiają.
Na bieżąco
Jak ważne jest profesjonalne podejście do klientów, wie Renata Garniec, która korzystała z usług fachowca od makijażu.
- Znajomość zasad doboru kosmetyków do cery to podstawa - uważa. - Każda skóra ma inne potrzeby i inaczej reaguje na kosmetyki. Wizażystka doradziła mi, do jakich kolorów na twarzy powinnam się przekonać, a czego mam unikać.
- Jako stylistka współpracowałam przy festiwalach mody w Szczecinie, Wrocławiu, Krakowie i Bydgoszczy. Byłam stylistką wizażystką programów w Telewizji Polskiej. Zajmowałam się stylizacją teledysku, filmu fabularnego i wizażem w firmach kosmetycznych - mówi Marta Kubiczek, która z powodu pracy „kursuje” między Bydgoszczą a Warszawą. - Jednak dobrze wiem, że nie tylko zaangażowanie w tej branży jest ważne, ale też ciągły rozwój. Dlatego gdy tylko czas mi pozwala, zapisuję się na kursy. Brałam udział w zajęciach w profesjonalnej szkole, której założycielką jest makijażystka i stylistka z wieloletnim doświadczeniem jako m.in. wykładowczyni w polskich szkołach wizażu i redaktor działu mody czasopisma kobiecego.
Emocje albo czekanie
- Prawdą jest rteż, że ten zawód nie daje pewności zatrudnienia. Raz masz ręce pełne roboty, kiedy indziej kalendarz jest pusty. Jednak nie zamieniłabym tego zajęcia na inne. Stylizacja jest moją pasją. Mam ogromną satysfakcję, gdy klientom dzieki mojej pomocy udaje się odkryć na nowo swoją urodę. Dzięki temu czują się dowartościowani i pewni siebie, a to odbija się na każdej sferze ich życia. Poza tym praca na sesjach zdjęciowych czy przy pokazach mody to wyzwanie. Towarzyszące temu emocje są niesamowite - to, że w sekundę trzeba zmienić wygląd modeli, działa na mnie mobilizująco i pobudza moją kreatywność - mówi stylistka.
- Wiele radości sprawia mi zmienianie wyglądu zgłaszających się do mnie osób - przekonuje Monika Eidtner. - Na ulicach naszych miast wciąż za dużo jest szarości. Zarówno bydgoszczanki jak i torunianki zbyt ślepo podążają za trendami, zapominając, że to co jest modne, nie zawsze dobrze na nas leży. Ale obserwuję też ciekawe stylizacje, wiele młodych osób jest świadomych swoich atutów i stara się to pokazać poprzez ubiór.
W tym zawodzie jest też miejsce dla mężczyzn. Wie o tym Kamil Olesiak, który swoją przygodę ze stylizacją zaczął niedawno, a ostatnio zajmował się przygotowaniem pokazu mody przy toruńskiej fontannie Cosmopolis.
- Od dziecka interesowałem się doborem ubrań, miałem jakiś naturalny instynkt, jak należy je łączyć - mówi.