Długo nie trzeba było czekać na odzew bydgoszczan, którzy znoszą niezbędne do godnego życia rzeczy do bydgoskich instytucji. Dary zostaną przekazane poszkodowanym przez powódź.
<!** Image 2 align=right alt="Image 150404" sub="Dary zebrane przez Caritas Diecezji Bydgoskiej trafią do powodzian. Na zdjęciu dyrektor ks. Wojciech Przybył i proboszcz parafii MBNP, ks. Andrzej Kłosiński Fot. Miłosz Sałaciński">Środki czystości, koce, buty, kurtki, leki, pościele, środki dezynfekcyjne, żywność o długim terminie ważności i tę, którą w szybki i prosty sposób można przygotować. Bydgoskie instytucje przyjmują wszelkie dary, które przekażą poszkodowanym przez żywioł. - Mam odzież w bardzo dobrym stanie - mówi Czytelniczka, która w poniedziałek rano odwiedziła redakcję „Expressu”. - Chciałabym przekazać powodzianom meble, szafa stoi nieużywana, chętnie ją oddam, tylko nie wiem czy takie rzeczy są przyjmowane - mówi. Dzwonimy do Caritas Diecezji Bydgoskiej. - Zasada jest taka, że odzież, która przekazywana jest powodzianom, musi być nowa. Jeśli ktoś ma jednak rzeczy w dobrym stanie, ale używane, też nic się nie zmarnuje. Trafi do naszych ubogich podopiecznych. Jeśli chodzi o meble, na razie nie jest to rzecz pierwszej potrzeby, poczekajmy - słyszymy w słuchawce. Wczoraj chęć pomocy ofiarowały kolejne osoby. - Nie mam serca wyrzucać rzeczy po mamie na śmietnik. Oprócz odzieży są pościele, ręczniki. Gdy przyszła powódź w 1997 roku, też oddałam co mogłam, to ogromna tragedia - mówi kolejna Czytelniczka.
Podobnych osób są w mieście setki. - Z godziny na godzinę darów przybywa. Większość przynosi wszelkie środki czystości, dużo mniej jest odzieży i żywności, choć i tego nie brakuje, donoszona jest też woda. Do południa przychodzą osoby starsze, popołudniami młodzież i ich rodzice. We wtorek dary przekazała też jedna parafia - opowiada Agnieszka Orawiec z sekretariatu Caritasu, gdzie zgłaszają się przedsiębiorstwa oferujące pompy do usuwania wody z terenów zalanych, czy proponujące organizację wypoczynku dla dzieci, których domy ucierpiały przez żywioł. Firmy zgłaszają się też do Urzędu Wojewódzkiego, który ściśle z Caritasem współpracuje. Urząd Wojewódzki współdziała z ośrodkami pomocy społecznej z regionu, bydgoszczanie dary mogą przynosić do gmachu przy Jagiellońskiej (wejście od Konarskiego). Tylko wczoraj rano pojawiło się tam kilkanaście reklamówek, w których znalazły się, m.in., środki pielęgnacyjne dla niemowląt.
<!** reklama>- We wtorek starsza pani przytargała do nas pięć litrów wody i kilka reklamówek środków czystości. Nie wiem, jak ona dała radę to przynieść - mówi wzruszona Maria Kapuścińska z PCK, która apeluje przede wszystkim o przynoszenie wody i żywności. Codziennie do godz. 17 można zostawiać tu przeznaczone dla powodzian rzeczy, w piątek i sobotę czerwonokrzyscy wolontariusze przeprowadzą zbiórki w marketach.
Tymczasem wsparcia potrzebują nie tylko ludzie, ale i ich czworonożni przyjaciele. Schronisko dla zwierząt apeluje o przekazywanie karmy. Do wczorajszego południa przy ul. Grunwaldzkiej przybyło jedenaście psów i sześć kotów, których właściciele musieli uciekać przed wielką wodą. Tymczasowo (podpisali ze schroniskiem umowę) zostawili zwierzęta w schronisku. Dlatego jego dyrekcja prosi, by bydgoszczanie przyjmowali pod swój dach, choć na kilka dni, mieszkańców schroniska, by zwolnić miejsce dla psów osób, które ucierpiały w powodzi.
Czekają na pomoc
- Caritas Diecezji Bydgoskiej, ul. Cienista 2 - w godz. 8-16; PCK, ul. Warmińskiego 10 - godz. 7-17
- w piątek i sobotę wolontariusze PCK przeprowadzą zbiórki w marketach
- Urząd Wojewódzki, ul. Konarskiego 1-3, godz. 7.30-15.30
- schronisko dla zwierząt, ul. Grunwaldzka 298, pn, wt, czw w godz. 8-18, śr, pt w godz. 8-15, sb, nd w godz. 11-15
- dary można przekazywać także parafiom