Jedni kształcą się i pracują w kraju. Inni biorą „dziekanki” i wyjeżdżają zarabiać lub studiować. Potem nadrabiają zaległości. Niektórzy, by nie tracić czasu, zaliczają nawet dwa lata w rok.
<!** Image 2 align=right alt="Image 98306" sub="Feliks Ryduchowski (z lewej) studiuje zootechnikę na bydgoskim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. Wyjazd do Stanów Zjednoczonych pozwolił mu zdobyć potrzebne nowe doświadczenie Fot. Nadesłano">- Nasi studenci wyjeżdżają w ramach kilku programów, między innymi Socrates, Leonardo i Most. Mamy podpisane umowy z uczelniami w kraju i za granicą. Przy odpowiednim podejściu, wszystko można pogodzić - mówi Tomasz Zieliński, rzecznik prasowy Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.
Co roku około czterdziestu słuchaczy tej uczelni wyjeżdża na stypendia. Rokrocznie brane są także urlopy dziekańskie. Na mniejszych wydziałach jest to 20-30, na większych nawet 50 osób. Za częścią z nich stoi praca, za częścią - stypendia.
- Taka aktywność podczas studiów bardzo dobrze wygląda w CV. Mam za sobą półroczny pobyt we Francji. Z powrotem na uczelnię w Bydgoszczy nie było żadnych problemów - mówi Agnieszka, studentka filologii polskiej na UKW.
<!** reklama>Podczas takich wyjazdów świetnie sprawdza się Europejski System Transferu Punktów. - Wszystkie przedmioty na poszczególnych kierunkach są rozpisane. Student musi zdobyć określoną liczbę punktów w danym semestrze. Jeśli są jakieś różnice programowe, nadrabia je po powrocie – informuje Tomasz Zieliński.
<!** Image 3 align=right alt="Image 98306" >Także na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym co roku około 40 studentów wyjeżdża na stypendia za pośrednictwem uczelni, między innymi, w ramach programu Erasmus. Są i tacy, którzy sami organizują sobie taki wyjazd.
- Spędziłem siedem miesięcy w Stanach Zjednoczonych. Wyjechałem na Global Cow organizowany przez California State University. Sześć dni w tygodniu pracowałem na ranczo, zdobywając doświadczenie w prowadzeniu i obsłudze gospodarstwa rolnego – opowiada Feliks Ryduchowski, student czwartego roku zootechniki UTP.
- Właśnie jeden z naszych podopiecznych zakwalifikował się do stypendium CERN. W listopadzie wyjedzie zdobywać kwalifikacje w renomowanych laboratoriach badawczych. Jesteśmy elastyczni. Robimy wszystko, aby pomagać takim studentom w kontynuacji nauki - twierdzi Wojciech Chmara, rzecznik prasowy UTP.
- Złożyłem wniosek o studiowanie czwartego i piątego roku jednocześnie i dostałem zgodę. Jeszcze nie wiem, czy uda się mi pogodzić ze sobą wszystkie zajęcia, ale do odważnych świat należy - mówi Feliks Ryduchowski.