Polscy młodzieżowcy są faworytami turnieju. W biało-czerwonym kevlarze pojedzie bydgoszczanin Krzysztof Buczkowski.
<!** Image 2 align=right alt="Image 63441" sub="„Buczkowi” nie udało się awansować do finału indywidualnych mistrzostw świata. Polonista powinien zdobyć złoto w drużynowym czempionacie. /Fot. Jarosław Pabijan">Drużynowy czempionat juniorów rozgrywany jest dopiero od 2005 roku. Dotychczasowe zmagania zdominowali nasi reprezentanci.
Pierwszy turniej odbył się w Pardubicach. Wygrali Polacy (41 pkt), przed Szwedami (35), Duńczykami (24) i Czechami (20). Rok później triumf przyszedł jeszcze łatwiej. Nasi żużlowcy zdobyli w Rybniku 41 punktów, deklasując Szwedów (27), Duńczyków (26) i Niemców (25).
W obu tych turniejach uczestniczyli żużlowcy z Bydgoszczy. Najpierw złoto na swojej szyi zawiesił Krystian Klecha (3 oczka). W ubiegłym sezonie 5 punktów do dorobku drużyny dorzucił Krzysztof Buczkowski.
Popularny „Buczek” pojedzie w niedzielę w Abensbergu i powinien znów wrócić ze złotem. Polacy są bowiem zdecydowanymi faworytami zawodów.
- Ci, którzy mogli nam zagrozić odpadli w eliminacjach - twierdzi Marek Cieślak, trener reprezentacji. - W półfinale w Poznaniu pokonaliśmy Danię i Australię. Można nawet powiedzieć, że ten turniej był mocniej obsadzony niż finał.
<!** reklama left>Warto przypomnieć, że na torze „Skorpionów” nie startował Buczkowski, który leczył wówczas kontuzję. Jeździł za to Marcin Jędrzejewski. „Siopek” zdobył 1 punkt.
POLSKA: 1. Karol Ząbik, 2. Paweł Hlib, 3. Krzysztof Buczkowski, 4. Mateusz Szczepaniak, rez. Adrian Gomólski.
ANGLIA: 5. Edward Kennett, 6. Daniel King, 7. Lewis Bridger, 8. James Wright.
NIEMCY: 9. Tobias Busch, 10. Richard Speiser, 11. Max Dilger, 12. Kevin Woelbert.
CZECHY: 13. Lubos Tomicek, 14. Filip Sitera, 15. Matej Kus, 16. Hynek Stichauer, rez. Adam Vandirek.
Transmisja w Radiu PiK.