Człowiek, który przez naiwność utopił się w długu nie do spłacenia, nie ma w Polsce dużych szans na sprawiedliwość.
<!** Image 3 align=right alt="Image 42820" sub="Obowiązujące przepisy prawne stawiają dłużników w wyjątkowo niekorzystnej sytuacji, skazując ich na łaskę lichwiarzy">Sądy do niedawna traktowały go jak szaleńca, który sam jest sobie winien, a prokuratura - jako osobę mało wiarygodną.
W polskich sądach trudno znaleźć przykłady procesów o lichwę, bo po prostu ich nie prowadzono. Artykuł 304 Kodeksu karnego, za którego naruszenie grozi kara więzienia do lat trzech, a który przed wejściem w życie tzw. „ustawy antylichwiarskiej” był jedyną odpowiedzią ustawodawcy na lichwę, w rzeczywistości pozostawał przepisem martwym.
Co to jest?
- Nie było jasno określonej definicji lichwy - tłumaczy sędzia Stanisław Sadowski, przewodniczący Wydziału XIV Grodzkiego Sądu Rejonowego w Toruniu.
Artykuł 304 mówi enigmatycznie o „wyzyskaniu przymusowego położenia innej osoby” i o „obowiązku świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym”. Również orzecznictwo Sądu Najwyższego niewiele wyjaśnia, bowiem wskazuje na „rażąco wygórowane odsetki przysparzające nadmierne zyski jednej ze stron” oraz na działanie „niezgodne z zasadami współżycia społecznego”.
Ocenę zgodności lichwiarskich umów z zasadami współżycia społecznego pozostawiono sądom.
Wszystko jest względne
- Dla jednego 5 procent dziennie będzie normą, dla innego lichwą - dodaje sędzia Sadowski. Sędziowie często umieszczali więc bezkrytycznie horrendalne odsetki karne w nakazach płatniczych, przepisując je jak automaty z lichwiarskich umów.
<!** reklama left>Głośna w całym kraju była sprawa firmy Ekobud z Grajewa, którą białostocki sąd „ukochał” odsetkami karnymi w wysokości 12,5 proc. dziennie! Spowodowało to, że z długu 49 tys. zł powstało zadłużenie na kwotę ponad 1,3 mln zł. Spółka zaczęła zwalniać ludzi. Stanęło przed nią widmo bankructwa.
Dopiero od 20 lutego 2006 roku, po wieloletniej batalii prowadzonej, między innymi, przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, obowiązują w Polsce precyzyjniejsze przepisy. Zgodnie z nimi, odsetki od pożyczki nie mogą przekraczać czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP. Oznacza to, że aktualnie oprocentowanie nie powinno być wyższe niż 22 proc. w skali roku. Tę wartość ustawodawca nazwał tzw. odsetkami umownymi.
Co z tego? Nikt nie ma pomysłu, jak pomóc ludziom, którzy wpadli w tarapaty przed dwudziestym lutego.
- Może niech negocjują z wierzycielami - doradza Stanisław Wileński z Biura RPO, zapominając, że z lichwiarzem się nie negocjuje.
- Ten człowiek nie miał odrobiny litości. Krążył wokół moich rodziców jak wygłodniała hiena, szukając tylko okazji, żeby przejąć ziemię - opowiada bydgoszczanka, która poprosiła nas o zachowanie anonimowości.
- Nawet nie można powiedzieć, że takie sprawy trafiały do sądów sporadycznie - mówi sędzia Beata Fenska-Paciorek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Toruniu. Przyznaje, że było znacznie gorzej.
W czasie swojej 6-letniej pracy w wydziale karnym toruńskiego wymiaru sprawiedliwości nie zetknęła się z żadnym tego typu procesem.
- Dopiero niedawno pojawiła się w Toruniu jedna sprawa. Wpłynęła do nas w grudniu 2006, jeszcze nie wyznaczyliśmy terminu rozprawy. Jedna sprawa w całym okręgu! - podkreśla.
- Te sprawy są rzadkością. Przewodniczący wydziałów nie pamiętają, by zapadały jakieś wyroki z artykułu 304. Jeśli się zdarzały, to raczej w łącznej kwalifikacji przy przestępstwach oszustwa - mówi to samo sędzia Danuta Flinik, wiceprezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
Kiedy jest lichwa?
O lichwie mówi art. 304 Kodeksu karnego. „Kto wyzyskując przymusowe położenie innej osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, zawiera z nią umowę, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego ze świadczeniem wzajemnym, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
20 lutego 2006 roku weszły w życie przepisy nowelizujące Kodeks cywilny i kilka innych ustaw, nazwane potocznie „ustawą antylichwiarską”. Wprowadzają one, między innymi, tzw. odsetki maksymalne, których kwota w stosunku rocznym nie może przekroczyć czterokrotnej wysokości stopy kredytu lombardowego. Obecnie jest to około 22 procent.
Zdaniem ekspertów, ustawa ta zawiera jednak wiele błędów i niedomówień. Spór w środowisku prawniczym wywołuje, między innymi, kwestia odsetek karnych, które, według części prawników, wspomnianej ustawie nie podlegają i mogą być ustalane przez wierzyciela w sposób dowolny.