Na konferencji prasowej po meczu "Nole" przeanalizował spotkanie, mówiąc: - Stworzyliśmy szalony mecz.

Nie sądzę, żebym rozegrał w życiu wiele takich meczów. Może porównam to do finału z Rafaelem Nadalem w Australian Open w 2012 roku. Oczywiście mówimy w tym przypadku o meczu do trzech wygranych setów, ale trwał on prawie cztery godziny.
To był jeden z najtrudniejszych meczów psychicznie, emocjonalnie i fizycznie, jakie kiedykolwiek rozegrałem w mojej karierze. Zacząłem lepiej, ale potem miałem problemy fizyczne na korcie. Alcaraz miał przewagę nad setem i przełamaniem, ale miał kiepski serwis i myślałem, że mam szansę.
Walczyłem i wierzyłem, że mogę to zrobić. W trzecim secie miałem wiele szans, Carlos był niesamowity przy drugim punkcie meczowym. Alcaraz już mnie nie zaskakuje. Sposób, w jaki wygrał kilka ważnych meczów, jest imponujący. Musisz po prostu pochylić się nad takim gościem, który gra tak dojrzale i tak dobrze radzi sobie z presją.
Nie możemy zapomnieć o jego wieku. Wrażenia, które czuję na boisku przeciwko niemu, przypominają mi te z Rafaelem Nadalem. Każdy punkt to walka. Musisz zdobyć każdy punkt, niezależnie od warunków. Punkt meczowy, którego nie dopuścił przy stanie 5:3, był po prostu fantastyczny.
Kazałem mu biegać do wszystkich narożników, trafić solidny drop shot, a on w mgnieniu oka wrócił do piłki, znajdując świetne podanie. Wszystkie mecze, które rozegraliśmy przeciwko sobie, trwały długo. To zdecydowanie wyzwanie, które obaj musimy zaakceptować, ponieważ tego wymaga się od nas, aby wygrywać wielkie tytuły.
Po zwycięskiej piłce "Nole" najpierw padł na kort, by podnieść się po kilku sekundach. Zaraz po uścisku dłoni z rywalem, Serb uwolnił całą swoją radość rozdzierając koszulkę jak słynny zapaśnik Hulk Hogan.

W całej sytuacji z koszulką można doszukać się pewnego podtekstu. Kiedy Serb był bardzo słaby w pierwszym secie poprosił sędziego o przerwę na zmianę garderoby i taką otrzymał. Ten czas pozwolił mu wrócić do gry z nowymi siłami.
