Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diletto znaczy przyjemność

Janusz Milanowski
Młodemu lekarzowi palce odmówiły posłuszeństwa, dostał bolesnych skurczów nadgarstka i wyleciał z roboty. Na szczęście jego przyjaciel wynalazł elektryczny wibrator i wszystko skończyło się szczęśliwie.

Młodemu lekarzowi palce odmówiły posłuszeństwa, dostał bolesnych skurczów nadgarstka i wyleciał z roboty. Na szczęście jego przyjaciel wynalazł elektryczny wibrator i wszystko skończyło się szczęśliwie.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222205" >
Kwaśna Landrynka jest autorką erotycznego bloga (www.blog.centrumerotyki.com.pl), badaczką erotyki w kulturze. Pracuje też w branży erotycznej.

- Wiele osób ma bardzo niezdrowy stosunek do mojej pracy - wyjawiła na początku rozmowy, prosząc o zachowanie nazwiska do wiadomości redakcji.

Landrynka twierdzi, że „współcześnie wciąż się myśli o wibratorze jako oznace zepsucia obyczajów. Ludziom się wydaje, że powstał 10 lat temu i teraz szturmem zdobywa rynek. Jak jest naprawdę?
SZTUCZNY CZŁONEK
Najpierw był masażer kojarzony z funkcją medyczną, ale po debiucie w pierwszych filmach pornograficznych w latach 20. ubiegłego wieku przemianowano masażer na wibrator.

Tymczasem „Tomcio Paluch” był już znany 28 tysięcy lat temu. Mierzył 20 cm długości, a grubość jego wynosiła 3 cm. Znaleziono go w okolicach Ulmy w Niemczech. **


„Kobieta żyje pieszczotą jak grzyb wilgocią”
Maksym Gorki


Jego historia to także historia kobiecej seksualności. Wiadomo, że w starożytności stworzyli go mężczyźni, ale bynajmniej nie powodowani troską o jakość kobiecych doznań, bo kobieta była wówczas istotą bez własnej seksualności.

**„Tomcio” był z drewna powleczonego skórą, ot takie realistyczne odwzorowanie. Z angielska mówi się, że było to pierwsze dildo (sztuczny członek). Dildo pochodzi od włoskiego słowa diletto (przyjemność).

Grecy, potrafiący nazwać wszystko, nazwali go olisbos (odwzorowanie męskiego penisa, ocierać się, podrażniać).

KLĄTWA TEORII HIPOKRATESA
Mężczyźni bardziej niż ognia i wojny bali się kobiecej histerii (gr. histera - macica). Hipokrates dla medycyny stał się ojcem, a dla kobiet?

Przekleństwem. Poczciwiec ów wyobrażał sobie, że macica to ruchliwe, wiecznie pragnące wilgoci zwierzątko. W porze suchej przemieszcza się w jej poszukiwaniu, dociera do wątroby, blokując drogi oddechowe, a jak jest zawzięte, to dotrze do serca. Stąd duszności, białka oczu wywracają się, kobieta staje się zimna, a nawet sina, ślina spływa jej do ust, a zęby zaciskają i przypomina epileptyczkę.

Jest na to jedno remedium: stosunek płciowy. Niestety - wróg u bram i mężczyzna musi iść na wojnę, zostawiając swej bogdance ów olisbos, żeby nieboga nie udusiła się w oczekiwaniu na remedium. Hipokratesem myślano bardzo długo, bo jeszcze staruszek Freud przychylał się do jego intrygującej teorii histerii.

W jednej z tragedii greckich kobieta skarży się, że jej przyjaciółka bez przerwy pożycza**od niej olisbos, przez co sama nie może zaznać przyjemności, a mąż jest na wojnie - opowiada Kwaśna Landrynka.
INTYMNA HOMEOPATIA
**W wiktoriańskiej i edwardiańskiej Anglii też nie szukano w psychice klucza do tajemniczej kobiecej seksualności. Rozkojarzenie, zdenerwowanie, fantazje erotyczne, brak łaknienia to wciąż były objawy histerii - choroby macicy.

Dżentelmeni, którzy zawsze bronią spraw przegranych, nie dopuszczali myśli, że są zwyczajnie kiepscy w łóżku, a ars amandi wyniesiona z burdeli nie była żadną sztuką (nie to co dziś!).

Histerię leczono metodą „to samo przez to samo”. Stosując masaż intymny doprowadzono panie do apogeum histerii. Żaden tam orgazm: apogeum histerii (orgazm w ludzkim słowniku wówczas nie istniał), a chodziło wyłącznie o to, żeby kobieta nie była nieprzyjemna dla otoczenia.

Obejrzyjcie komedię romantyczną sprzed dwóch lat „Histeria. Romantyczna historia wibratora” (reż. Tanya Wexler). Widać tam, że tę metodę stosowano na gigantyczną skalę.

Głównemu bohaterowi, młodemu lekarzowi, po miesiącach takiej pracy palce odmówiły posłuszeństwa. Biedaczek dostał bolesnych skurczów nadgarstka i wyleciał z roboty. Na szczęście jego przyjaciel wynalazł elektryczny wibrator i wszystko skończyło się szczęśliwie: sława, pieniądze i miłość od pierwszego pocałunku.

- Panowie lekarze strasznie się wtedy męczyli, skurcze nadgarstka były ich chorobą zawodową - potwierdza Kwaśna Landrynka.
FIZYK NADCIĄGNĄŁ Z RATUNKIEM
Masaż sromu nie zawsze skutkował, podobnie jak zalecana jazda konna, czy strumieniowy prysznic, a z tych zabiegów korzystało aż 75 proc. Angielek (nawiasem mówiąc, dziś 75 proc. kobiet nie ma orgazmów pochwowych).

W ostateczności usuwano chirurgicznie macicę. Bóg jeden wie, ile kobiet ów zabieg przeżywało z braku aseptyki i antyseptyki. I nie wiadomo, jak długo trwałaby owa ciemna historia „męskiej medycyny”, gdyby nie wynalazek elektrycznego wibratora.

W 1888 r. brytyjski fizyk Weiss zaprojektował pierwszego elektromechanicznego „Tomcio Palucha”, którego wkrótce wyposażono w baterię. Eureka!
W DOMU NAJWAŻNIEJSZY JEST SPOKÓJ
Pierwszy „Tomcio” napędzany był parą wodną. Wyglądał jak… perwersyjna ciuchcia - opowiada Landrynka. Sapał i warczał. Był też „Tomcio” na korbkę, ale wymagał asystentury. - Co ciekawe! Pierwsze wibratory napędzane elektryczniebyły piątym wynalazkiem do domowego użytku - podkreśla nasza rozmówczyni. - Wymyślono je przed żelazkiem i odkurzaczem, i to też świadczy o ich roli kulturotwórczej. Spokój w domu liczył się bardziej niż czystość i wyprasowane ubrania.


HIPOKRATES DLA MEDYCYNY STAŁ SIĘ OJCEM, A DLA KOBIET? PRZEKLEŃSTWEM. POCZCIWIEC ÓW WYOBRAŻAŁ SOBIE, ŻE MACICA TO RUCHLIWE, WIECZNIE PRAGNĄCE WILGOCI ZWIERZĄTKO.


„Wprawi cię w młodzieńcze kołatanie serca”, „Twój Najbliższy Przyjaciel”, tak subtelnie przedsiębiorcy zaczęli „Tomcia” reklamować. To oni pierwsi wyczuli, że to nie jest narzędzie medyczne jak stetoskop. Pod cichym przyzwoleniem „Tomcio” szalał na masową skalę w sprzedaży wysyłkowej. Problem pojawił się dopiero, gdy zadebiutował w pierwszych pornolach na początku XX w.

Przecież to jest urządzenie do masturbacji kobiet, a nie leczenia - zagrzmieli moraliści i nasz bohater zszedł do podziemia. Na szczęście marketingowe sztuczki sprawiły, że występował jako urządzenie do masażu karku, pleców i twarzy.
PIERWSZA POLSKA RAKIETA

Polski wibrator powstał w czasach PRL, gdzieś w latach 60. lub 70. Był, duży, biały plastikowy i przypominał rakietę. Reklamowano go również do masażu innych części ciała, ale wyraźnie dając do zrozumienia, że wibruje.

W naszym kraju urządzenie to nazywało się „masażerem turystycznym” i można je było dostać jedynie u zaprzyjaźnionych sprzedawców. Nie wiadomo, kto był producentem.

Współcześnie większość tego typu zabawek erotycznych wymyślają kobiety i nie mają one bynajmniej kształtu penisa. Są to urocze gadżety, nieraz kolorowe kwiatki, albo robaczki.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!