Pierwsze, historyczne derby w siatkówce kobiet zakończyły się zdecydowanym zwycięstwem świecianek. Dzięki tej wygranej podopieczne Andrzeja Nadolnego nadal są wiceliderem tabeli.
<!** Image 2 align=right alt="Image 137903" sub="Pierwszy set spotkania Jokera z Pałacem był niezwykle zacięty. Nasze zawodniczki popisały się bardzo dobrą grą / Fot. Marek Wojciekiewicz">- Porażka z Murowaną Gośliną była wkalkulowana. Niestety, ten zespół prezentuje dużo wyższy poziom od reszty drużyn w naszej lidze - mówił Andrzej Nadolny, trener Jokera-Mekro Świecie po meczu z liderem tabeli.
Spotkanie z bydgoskim Pałacem już od kilku tygodni zapowiadało się niezwykle ciekawie. Kilka zawodniczek, jak i sam trener, Jokera mieli przecież przyjemność reprezentować ten klub, znają się więc jak przysłowiowe łyse konie.
Pierwszy set tego spotkania był dość zacięty i długo żadna z drużyn nie mogła zdobyć większej przewagi. W końcu udało się to świeciankom, które wyszły na prowadzenie 21:17, które jednak szybko zmalało do jednego punktu.
<!** reklama>- Kapitalną akcją w obronie popisała się Olga Butt-Husaim, która „wyciągnęła” nieprawdopodobną piłkę niemal z samych trybun - opowiedział nam 16-letni Jacek, kibic Jokera.
Ta akcja przesądziła o losach seta, którego świecianki wygrały 25:23. W drugiej partii Joker od początku objął wysokie prowadzenie, które systematycznie powiększał. Bardzo szybko ze stanu 10:5 zrobiło się 18:8. W dużej mierze było to zasługą kapitan Żanety Hajne, która popisała się czterema asami serwisowymi! Pałac na chwilę jeszcze podjął walkę, ale przegrał tego seta 18:25.
W trzeciej odsłonie oglądaliśmy wyrównane zawody, podobnie jak w pierwszej partii. Co chwilę inna drużyna obejmowała prowadzenie, ale koncówka seta znów należała do Jokera.
Trener Andrzej Nadolny, mimo wyrównanego wyniku, zdecydował się długo pozostawić na parkiecie rezerwowe Monikę Wenerską i Justynę Lis, ale wprowadzenie przy stanie 21:20 młodziutkiej Mai Glamy było już iście pokerową zagrywką. Ta jednak odpłaciła się trenerowi i nie zadrżały jej ręce ani w polu zagrywki, ani podczas gry w obronie, gdzie udało jej się skutecznie odebrać dwie bardzo trudne piłki. Joker wygrał tego seta 25:21 i całe spotkanie 3:0.
Dzięki temu zwycięstwu podopieczne Andrzeja Nadolnego pozostały na drugim miejscu w tabeli i wygląda na to, że kwestia fotela wicelidera na koniec rozgrywek może rozstrzygnąć się w Chodzieży.