Degradacja bydgoszczan coraz bardziej realna

Jest coraz gorzej. Akademicy doznali porażki we własnej sali z zespołem, który był w ich zasięgu. Zwycięstwo stwarzało bowiem szansę na dalszy I-ligowy byt.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168750" sub="Bartosz Makowski (w bramce)
i Łukasz Wiśniewski (nr 14) bronią ataku zielonogórskiego zawodnika Fot. Dariusz Bloch">Nie jest tajemnicą, że klub boryka się od dawna z poważnymi problemami finansowymi. Zawodnicy nie otrzymują, gwarantowanego kontraktami, wynagrodzenia. Taka sytuacja nie mobilizuje. Widmo spadku jest coraz bardziej wyraziste, jeśli spojrzeć w terminarz najbliższych spotkań.

Za tydzień bydgoszczanie jadą do Ostrovii (9. miejsce, 14 pkt), 2 kwietnia podejmować będą gdański SMS, który w sobotę wygrał na wyjeździe z wiceliderem Wisłą II Płock (37:28), 9 kwietnia zagrają właśnie z tym zespołem (2. miejsce, 27 pkt), 16 kwietnia podejmować będą AZS PW Warszawa (4. miejsce, 22 pkt), w ostatniej kolejce pojadą do Juranda Ciechanów (1. miejsce, 28 pkt).

<!** reklama>Perspektywa zatem jest naprawdę niezbyt pocieszająca.

Po sobotnim meczu trener Andrzej Kaczorowski powiedział „Expressowi”: - Tylko raz udało się nam uzyskać prowadzenie 8:5. W całym meczu graliśmy chaotycznie, szczególnie w ataku pozycyjnym, co było skutkiem zmęczenia fizycznego.

Metalbark AZS UKW Bydgoszcz - AZS UZ Zielona Góra 27:35 (16:17).

Bydgoski zespół grał w składzie: Makowski - Walczak; Machniewicz 4, Wiśniewski 4, Wojciechowski 4, Nawrocki 4, Knopik 3, Dominguez 3, Dębowski 2, Burliński 2, Serafinowicz 1, Jaszyk 0.

Najwięcej dla gości: Koprowski 12.

W pozostałych spotkaniach: Techtrans - Jurand 21:23, Grunwald - Sokół 29:30, Pogoń - AZS AWF 43:40, AZS PW - Ostrovia 34:30, Wisła II - SMS 28:37.