Kubacki niezadowolony
Lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie krył rozczarowania po niedzielnych zawodach.
– Nie ma uśmiechu, bo na razie jestem jeszcze zły. W sumie sam nie wiem na co, ponieważ po prostu nie trafiłem z warunkami. Wydaje mi się, że ten skok był całkiem fajny. Nie chciało jednak "lecieć". Patrząc po punktach, które dostałem, faktycznie było trudno. Znowu niewiele, bo niewiele, ale zabrakło. Z tego powodu jest mi przykro – zaznaczył w wywiadzie z Michałem Chmielewskim dla TVP Sport
– Widziałem powtórkę. Wyszedłem z progu z energią, w tym kierunku, co trzeba. Tylko nie poleciało tyle, ile powinno – dodał.
Kubacki wierzył jednak, że polscy kibice poprawią mu humor.
– Myślę, że ok będzie za chwilę, kiedy wyjdziemy na podium i kibice uwolnią swoje gardła. Ciary na plecach zastąpią złość – zdradził Polak.
Polscy kibice najlepsi
Zawody Pucharu Świata w Zakopanem są wyjątkowe dla polskich skoczków, ale i nie tylko. Podobnie jak z siatkówką, "nasi" dominują na trybunach i trudno dopatrzeć się podobnej atmosfery na innych skoczniach.
– Myślę, że największa różnica jest w tym, co dzieje się po konkursie. W innych przypadkach bylibyśmy już w drodze. To jednak przyjemne. Ludzie są tu, by cieszyć się emocjami z nami. Chcemy to docenić jak tylko możemy i staramy się rozdawać autografy, robić zdjęcia. Kibice po to przychodzą. Gdyby oni nie przychodzili, nie mielibyśmy po co skakać – powiedział Kubacki.
Kolejne konkursy Pucharu Świata odbędą się w japońskim Sapporo.
