W trakcie bydgoskiej wyprawy w 2007 r. wijąca się wśród górskich szczytów karawana mijała malownicze wioski nepalskie, w tym Brakhę.
W wyniku trzęsienia ziemi, które nawiedziło Nepal w kwietniu 2015 roku, wiele miejscowości zostało całkowicie zniszczonych.
- Ogromna bieda i izolacja sprawiają, że pomoc do wysoko położonych wiosek praktycznie nie dociera - wyjaśnia Jan Kwiatoń, himalaista i podróżnik. - Istotne więc jest, aby tam dotrzeć i przekazać dary osobiście. Dla większości małych Nepalczyków edukacja to jedyna szansa na lepszą przyszłość. Szkoła to także ich pierwsze i często jedyne okno na świat.
Dlatego między innymi wybór zbiórki pieniędzy padł na szkolę w wiosce Brakha, leżącej u podnóża Annapurny. Panują tam bardzo surowe warunki, nie ma ogrzewania, a dzieci w różnym wieku uczą się w jednej izbie. Energię elektryczną wytwarza przypominające tybetański młynek modlitewny urządzenie, wprawiane w ruch przez przepływający nieopodal potok.
Całość zbieranych pieniędzy przeznaczona zostanie na zakup rzutnika multimedialnego, laptopa i najpotrzebniejszych pomocy naukowych, które trafią właśnie do szkoły. Jest to sprzęt bardzo luksusowy w tym miejscu. Sprzęt, który sprawi, że szkoła dla okolicznych mieszkańców stanie się kinem, a nauczycielowi, którym jest Mukhiya Bhraka, pozwoli nie tylko na realizowanie zadań edukacyjnych na poziomie podstawowym, ale i umożliwi naukę języka angielskiego.
- Jeżeli będzie to możliwe, wszyscy darczyńcy otrzymają pocztówki z pozdrowieniami z Nepalu! W sobotę (19 marca br.) do wioski wyrusza Tomasz Witkowski - informuje Jan Kwiatoń. - Relacja z przekazania darów opublikowana zostanie po powrocie.
Warto wiedzieć: Ważna każda złotówka!
Każdy, kto chce pomóc małym Nepalczykom, proszony jest o wpłacenie datków na konto Fundacji „Szkoły na końcu świata” (KRS: 0000388584).
Zainteresowanym podajemy numer konta: 37 1140 2017 0000 4402 1276 9354. Koniecznie z dopiskiem: „Rzutnik Nepal”.