Z historii, jaką opisujemy w dzisiejszym Expressie Bydgoskim, warto zapamiętać, jak ważna jest systematyczność w tym procesie. To, że gdy mija bezpośrednie zagrożenie życia, zaczynają się schody: mozolna walka o przywracanie przytomności, sprawności. Mozolna i kosztowna. Trzeba znaleźć na rehabilitację, lekarstwa, opiekę. Wszystko kosztuje, a płacić trzeba miesiącami, latami... - Przestaliśmy już liczyć, o ile przekroczyliśmy rachunki - mówią bliscy pani Kasi. Ale pieniądze muszą być, więc tym większy szacunek dla tych, którzy pomagają, którzy zdają sobie sprawę, że uratowanie życia to tu tylko początek...
Dalej jest trudniej [komentarz]
Ewa Czarnowska-Woźniak

Wzruszająca jest historia pomocy, jaką otaczają pozostającą w śpiączce panią Kasię ludzie dobrej woli.