Przez ostatnie lata należności za pracę sędziów i komisarzy były opłacane przez ligę z pieniędzy od sponsora, a kwoty te odliczano od puli przeznaczonej dla klubów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 114461" sub="Anwil Włocławek płaci sędziom i komisarzom na czas (na zdjęciu Łukasz Koszarek, z piłką). Problemy ma za to Sportino (Łukasz Żytko, z prawej) / Fot. Jarosław Czerwiński">Jednak pół roku temu ze wspierania PLK zrezygnował Dominet Bank i od tego czasu prezes ligi Janusz Wierzbowski nie jest w stanie znaleźć nowego źródła finansowania. Dlatego od stycznia opłaty za sędziów i komisarzy przerzucono na kluby. Okazuje się, że nie każdy płaci.
Piątka nie płaci
Z opłatami za styczeń zalega aż pięć drużyn: Sportino Inowrocław, Atlas Stal Ostrów, Górnik Wałbrzych, Kotwica Kołobrzeg i Sokołów Znicz Jarosław. Łączna suma to ok. 70 tys. zł, bo sędziowska składka za styczeń wyniosła 14 tys. zł od drużyny. Faktury za luty zostały dopiero wysłane przez PLK i nie dotarły jeszcze do wszystkich miast.
- To prawda - powiedział „Expressowi” Artur Kisielewicz, rzecznik prasowy Sporitno. - Czas na uregulowanie mamy do końca kwietnia. Na pewno to zrobimy - zapewniał nas Kisielewicz. I dodawał: Od fazy pucharowej, w naszym przypadku pre play-off, należności wobec sędziów i komisarza są regulowane bezpośrednio przed spotkaniem, a nie jak wcześniej przez biuro PLK.
<!** reklama>- W środowisku pojawiały się różne propozycje, mówiło się nawet o strajku, lecz nie chcieliśmy działać na szkodę polskiej koszykówki. - mówił Dariusz Kowalczyk, szef Kolegium Sędziów PZKosz. - Jednak na pewno nie może być tak, że sędziowie, którzy ponoszą koszty dojazdów czy wyżywienia, będą dokładać do swojej pracy - powiedział Kowalczyk.
Obniżona stawka
Stawki sędziowskie ustala PZKosz. po uzgodnieniach z Kolegium Sędziów i PLK.
Jeszcze niedawno arbiter w ekstraklasie dostawał 1450 zł brutto za mecz, ale z tego musiał sam opłacić wyżywienie i przejazd (niezależnie od tego, czy ma do przejechania 100, czy np. 1000 km).
Kilkanaście dni temu, na wniosek PLK, tę stawkę obniżono do 1200 zł. Jako powód podano kryzys finansowy w wielu klubach ligowych. Komisarze dostają 80 procent tego, co sędziowie, czyli obecnie 960 zł. Mecze ekstraklasy prowadzi trzech arbitrów, a więc łączny koszt spotkania to 4560 zł.
Jak mówi doświadczony arbiter, po odliczeniu kosztów sędziowie zarabiają średnio 500 - 600 zł za mecz. Średnio w miesiącu arbiter z czołówki ma trzy, cztery spotkania ekstraklasy. Dotąd arbitrzy dostawali przelewy z PLK. Teraz komisarze będą zbierać od nich delegacje i odbierać gotówkę od gospodarza meczu.
W niższych ligach jest OK
„Express” sprawdził, jak to wygląda w drugiej lidze, w której gra KPSW Astoria.
- Jeden mecz kosztuje nas 1400 złotych - poinformował nas Jacek Borkowski, prezes bydgoskiego klubu.
- Poza PLK nie ma żadnych problemów z płatnościami, które odbywają się bezpośrednio przed spotkaniami ligowymi - zapewnia „Express” Dariusz Kowalczyk, szef Kolegium Sędziów PZKosz.