https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy to koniec Urzędu Marszałkowskiego i województwa?

Sławomir Bobbe
Garstka urzędników z UM w Toruniu pracuje już w bydgoskiej delegaturze
Garstka urzędników z UM w Toruniu pracuje już w bydgoskiej delegaturze Fot. tymon markowski
- Koniec dopływu pieniędzy z funduszy unijnych będzie początkiem dyskusji o likwidacji urzędów marszałkowskich i nowej reformie administracyjnej kraju - uważa poseł Piotr Król (PiS).

- Potrzebna jest reforma administracyjna po zakończeniu obecnej perspektywy unijnej. Uważam, że trzeba zabiegać o utworzenie średnich województw, oczywiście nie chodzi o powrót do liczby 49.

Nie ma jednak co ukrywać, że to fundusze unijne, które rozdziela urząd marszałkowski, scalają województwo. Gdy tych funduszy nie będzie, przyjdzie czas na aksamitny rozwód z Toruniem i wybicie się na samodzielność - podkreśla Piotr Król, poseł PiS, zastrzegając, że to nie pomysł partii, ale wynik jego przemyśleń.

Formuła tego województwa nie sprawdziła się, pokazują to nawet programy typu BiT City. Gdy skończą się pieniądze z Unii, my już będziemy jeździć S5 i S10, spokojnie sobie poradzimy. Część urzędników z urzędu marszałkowskiego mogłaby dostać zatrudnienie w urzędzie wojewódzkim. Musimy mieć już konkretną wizję czego chcemy, by nie dać się zaskoczyć rozwiązaniami, które nie są sprzyjające dla naszego miasta - uważa poseł.

Teoretycznie przeniesienie urzędników z urzędu marszałkowskiego do urzędu wojewódzkiego nie byłoby problemem, tym bardziej że część urzędników i tak dojeżdża do Torunia z Bydgoszczy, a część pracuje w jego delegaturze (tyle że to zaledwie 10 osób, liczba 4 tysięcy zatrudnionych przez marszałka w Bydgoszczy dotyczy wszystkich instytucji mu podległych).

- W grudniu 2016 roku zatrudnialiśmy w Urzędzie Marszałkowskim 981 osób na 966 etatach, z czego połowa to pracownicy zatrudnieni w związku z funduszami unijnymi - dowiedzieliśmy się w Toruniu. Tyle że ci ludzie na swoich stanowiskach będą potrzebni, zdaniem Rafała Pietrucienia, dyrektora Departamentu Rozwoju Regionalnego, jeszcze przez wiele lat.

- Obecna perspektywa unijna potrwa do 2020 roku, ale jej wdrażanie i rozliczanie zakończy się najprędzej po 2023 roku (tzw. zasada n+3). Mówimy więc o perspektywie pracy na najbliższe siedem, a nawet osiem lat - do 2024 roku. Zresztą dopiero co kończymy rozliczanie środków z lat 2007-2013.

Zabiegamy o środki unijne po 2020 roku. Te środki będą, może w zmienionej formule, ale będą

Ponadto już teraz, w ramach trwającej dyskusji na temat Polityki Spójności po 2020 roku, prowadzimy na szczeblu europejskim rozmowy i zabiegamy o środki dla naszego kraju i regionu. Jesteśmy przekonani, że te środki będą, może w zmienionej formule, ale będą - podkreśla Rafał Pietrucień.

Czym zajmują się „unijni” urzędnicy? Odpowiadają przede wszystkim za ocenianie, rozliczanie i kontrolowanie RPO na lata 2014-2020, którego budżet wynosi blisko 9,5 miliarda złotych. Zajmują się również Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich, Programem Operacyjnym Ryby, inicjatywą Leader, przygotowują wnioski o środki z krajowych programów operacyjnych, aplikują i realizują tzw. projekty własne dla całego województwa.

- W przygotowaniu mamy kilkanaście takich projektów, w tym dotyczące przebudowy dróg wojewódzkich za 600 mln zł - mówi Rafał Pietrucień.

W UW nie chcą rozmawiać na temat przejęcia kompetencji urzędów marszałkowskich. - Nie mamy żadnej wiedzy o takich zamiarach, dlatego też traktujemy je jako bezprzedmiotowe - uważa Jarosław Jakubowski, doradca wojewody.

Komentarze 26

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
z toruniem
Precz z parszywym Toruniem bo runiem!
R
Roman
Dlaczego się wypowiadasz w imieniu mieszkańców Inowrocławia, Grudziądza, Świecia itd. Nie znasz opinii mieszkańców ani władz tychże miast w sprawie przyszłości regionu. Jesli dojdzie do ostrzejszych sporów zakończyć się może przez referendum. Niechęć do Bydgoszczy niektórzy politycy toruńscy okazywali już w latach 90-tych ( pani Grześkowiak) więc o czym tutaj mówić.
R
Roman
Władze sejmiku powinny rozliczyć się się szczegółowo z podziału funduszy dla regionu ( ze wszystkich źródeł) za okres przynajmniej od 2000 roku jeśli chcą być wiarygodni , w co wątpię. Brak zaufania to jedna z głównych przyczyn sporu. Całbecki dla dobra województwa powinien zrezygnować ze stanowiska na rzecz przedstawiciela zachodniej części regionu.
H
Huragan
.. NIC. :)
d
dssdds
Torun to rydzykowe dno, I wiocha , gleboka prowincja. Nawet szczury stamtad uciekaja bo nie maja co żreć!
e
ewew
Torun to rydzykowe dno, I wiocha , gleboka prowincja. Nawet szczury stamtad uciekaja bo nie maja co żreć!
e
ewwe
Brawo bo nareszcie sie odpieprzy ten łachmyta rydzykowy Trollun od nas! Cala wladza w rece Bydgoszczy w tym Regionie a nie tylko poł! Zlikwidowac Urzedu Marszalkowskie albo je zatrzymac ale przeniesione do Bydgoszczy.
G
Gość
Tylko co z Uniwersytetem Medycznym na który czeka co najmniej ponad 160 tys.Bydgoszczan i mieszkańców regionu? Skoro pozbędziemy się pasożyta Toruńka ,to z Metropolią Bydgoską chyba nie powinno być problemu?Jak długo mamy jeszcze być pod butem cwaniaczków z pokrzyżackiego, brzydkiego miasteczka? Co do tej pory zrobił PIS w tym zakresie, mając pełnię władzy? Całbecki, Tretyn nadal się panoszą, traktując nas jak gorszy sort
P
Piotr
"Z miastem, które nie chce współpracować z całym regionem, tylko jak widać i słychać, myśli o sobie i swoich interesach" - idealnie trafny opis Torunia. Już za kilka lat skończy się okradanie całego regionu przez Toruń, który najprawdopodobniej zostanie nic nieznaczącą powiatową dziurą na odległych krańcach województwa gdańskiego.
M
Meyer
Dupku Ty chcesz województwo z CB, bo masz z tego profity, CB nie chce z CT, bo jest okradana.
U
Ufiu
Pewnie król już rozmyśla o wyborach..
b
bolek
A nie idzie niejakiego Całbeckiego natychmiast wykopnąć butem wojskowym na zbity pysk ???
M
Mf
A co z Uniwersytetem Medycznym oraz metropolią bydgoską?
T
TorTor
Za 7 czy 8 lat, może wiele się zmienić, nawet za 2 lata, dlatego ja na miejscu pana Króla nie wybiegałbym tak daleko w przyszłość. I to tak jawnie, mówiąc, że Bydgoszcz jak zwykle myśli tylko o sobie, a z województwem nic jej prawie nie łączy, oprócz powiatu bydgoskiego. Takie teksty można usłyszeć (i słyszy się) tylko ze strony Bydgoszczy. I cały region słucha... To, że jak się skończą środki unijne i to województwo się rozpadnie, to wiadomo od dawna. Z miastem, które nie chce współpracować z całym regionem, tylko jak widać i słychać, myśli o sobie i swoich interesach, nie da się dalej być w jednym województwie. Bo chyba pan poseł Król nie sądzi, że w tym województwie o jakim myśli, będzie Toruń, Włocławek, Grudziądz itp.? Oczywiście, że nie. I wówczas nasuwa się pytanie: z kim Bydgoszcz utworzy swoje województwo bydgoskie? Z Solcem Kujawskim, Koronowem, Nakłem, może ze Świeciem i Tucholą jak nie zechcą iść do pomorskiego, może z Inowrocławiem, aczkolwiek po tym jak Bydgoszcz potraktowała Inowrocław przy próbie utworzenia metropolii i obecnych, dość chłodnych stosunkach obu miast, też bym nie liczył na wzajemność ze strony mieszkańców Ina. Inne gminy jak Trzemeszno, Chojnice czy Piła ani myślą powracać pod skrzydła Bydgoszczy. Czy pan Król wierzy w to, że Bydgoszcz sama utrzyma okoliczne wioski i gminy i przede wszystkim czy one utrzymają te wszystkie obiekty i instytucje jakie są w tym mieście przy ogromnym długu jaki trzeba będzie spłacić? Czy pan poseł nie sądzi, iż może być powtórka z 1998 roku i Bydgoszczy znów będzie grozić włączenie do Wielkopolski jako powiatowe miasto? Wówczas i owszem, S5 bardzo się przyda. Ta droga jak i S10 będą też dobrymi drogami dla Torunia, że o autostradzie nie wspomnę. Tak że jak na razie, to ja na miejscu bydgoszczan, którzy już w typowy dla siebie bydgoski sposób dali wyraz tym rewelacjom w swoich komentarzach, wziąłbym głęboki oddech i wyluzował. Bo nie takie rzeczy Bydgoszcz planowała i co z nich wychodziło? Ja rozumiem, że wybory pomału się zbliżają, ale bądźmy realistami :) Jak na razie, to Bydgoszcz nie ma z kim utworzyć województwa, prędzej Toruń, a jeśli nawet wyląduje w województwie pomorskim, to i tak to będzie dla tego miasta mniejsze zło, niż bycie w województwie bydgoskim, bo do tego ani politycy, radni czy mieszkańcy Torunia nigdy nie dopuszczą. Chojnice i inne gminy jakoś nie narzekają. A póki jest czas, póty wszystko może się zdarzyć, aczkolwiek takie afiszowanie się ze swoimi planami wiele lat przed końcem podziału środków unijnych, jest ryzykowne i przyjaciół Bydgoszczy w regionie od tego nie przybędzie. Aczkolwiek podejrzewam, że jak już do tego dojdzie, to w całym prawie że województwie korki od szampanów będą strzelać :)
T
TorTor
I w końcu Bydgoszcz będzie sama utrzymywać swoje instytucje, nie kosztem całego regionu, łącznie z lotniskiem.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski