Kilka dni temu Janusz Górzyński, na swoim internetowym blogu zaproponował, żeby polscy nauczyciele wyznania rzymskokatolickiego podpisali deklarację wiary. Zdaniem blogera w polskich szkołach „szaleje sekciarstwo” i dlatego należy zrobić wszystko, by zahamować rozwój satanizmu oraz totalitaryzmu.
[break]
- Musimy wyeliminować z życia politycznego i z polskiej oświaty osoby szkodliwe jak Pani (pseudonim) nauczyciel Hanna K., która z upodobaniem uprawia dodatkowy zawód apostołki cywilizacji śmierci... - czytamy na blogu. - Nigdy więcej nazizmu i bolszewizmu na ziemiach polskich!
W jednym z komentarzy, który został zamieszczony przez internautę popierającego projekt czytamy: „(...) na uświęconej ziemi diabeł nie powinien mieć prawa do głoszenia swoich szatańskich poglądów”.
Propozycji nie akceptuje Ministerstwo Edukacji Narodowej, które uważa, że szkoły nie powinny brać udziału w wojnie religijnej.
- Szkoła publiczna powinna być neutralna światopoglądowo, także nauczyciel uczący w szkole publicznej powinien w swojej pracy tę neutralność zachować, inaczej łamie prawo - powiedziała ogólnopolskim mediom Joanna Kluzik-Rostowska, minister edukacji. - Mam nadzieję, że ten dokument pozostanie wyłącznie w sferze projektu. Mam nadzieję, że nie stanie się przyczynkiem do rozpętania wojny religijnej w polskiej szkole.
Rozmowa z Kosmą Złotowskim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości
Jeden z internautów zaproponował, żeby nauczyciele, tak jak lekarze i prawnicy, składali deklarację wiary. Jest to dobry pomysł?
Tak.
Dlaczego?
Ponieważ żyjemy w kraju, w którym można swobodnie wyznawać wiarę. Jakąkolwiek.
Przeciwnicy deklaracji uważają, że nauczyciele, którzy podpiszą taki dokument, nie będę realizować podstaw programu nauczania.
Nie bałbym się tego. Jeśli w programie znajdują się treści, których nie chce podawać nauczyciel, który wcześniej podpisał deklarację, to znaczy, że są one złe.
Ale niektórzy obawiają się powrotu do wiary w to, że Ziemia leży na grzebiecie żółwia.
Są idioci... Ale jak wolność, to wolność.
