https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czwarte - czcij ojca i matkę

Andrzej Pudrzyński
Potrzebował pieniędzy na alkohol. Kiedy matka nie chciała mu ich dać, wyciągnął nóż i zagroził, że ją zabije. Teraz posiedzi przynajmniej trzy lata w więzieniu.

Potrzebował pieniędzy na alkohol. Kiedy matka nie chciała mu ich dać, wyciągnął nóż i zagroził, że ją zabije. Teraz posiedzi przynajmniej trzy lata w więzieniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 84212" sub="- Wielu rodziców po złożeniu zawiadomienia o znęcaniu, potem je wycofuje, a to utrudnia karanie sprawców – mówi Mariusz Pytel ze świeckiej policji Fot. Marek Wojciekiewicz
">53-letni mieszkaniec Zajączkowa w gminie Dragacz znany jest ze swojej skłonności do alkoholu i z tego, że lubi wyładować złość na swojej matce. 76-letnia kobieta wielokrotnie była przez niego bita.

- Była jednak tak zaślepiona miłością do swojego syna, że nie chciała tego zgłaszać na policję. Ostatnio miała spokój, bo mężczyzna siedział w więzieniu. Kilka tygodni temu wyszedł na wolność i znowu zaczął ją maltretować – mówi Joanna Stefańska, pracownica Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dragaczu.

Powód awantur był zwykle ten sam – alkohol. W piątkowe południe mężczyzna, grożąc nożem, zabrał matce 100 złotych i telefon komórkowy, a potem poszedł się napić. Tym razem jednak miarka się przebrała. Kobieta poskarżyła się sąsiadom, a ci powiadomili policję. Kiedy zatrzymali go funkcjonariusze z posterunku w Górnej Grupie, był już po paru „głębszych”. Sąd zadecydował o umieszczeniu go w areszcie. Za rozbój z użyciem noża grożą mu co najmniej trzy lata więzienia.

<!** reklama>Bicie, wyrzucanie z domu i groźby pozbawienia życia - to niektóre z metod, jakie stosują wyrodne dorosłe dzieci wobec swoich rodziców w podeszłym wieku. - Mimo takiego traktowania, starsi ludzie rzadko decydują się na oddanie sprawy do sądu. Kieruje nimi wstyd, miłość rodzicielska i strach, że stracą jedyne osoby, które się nimi opiekują. Choć w tym wypadku o prawdziwej opiece trudno nawet mówić – mówi aspirant sztabowy Mariusz Pytel, kierownik rewiru dzielnicowych w Komendzie Powiatowej Policji w Świeciu.

Zdarzają się jednak wyjątki. Do Prokuratury Rejonowej w Świeciu trafiła sprawa 32-letniego Ireneusza C. ze Stążek koło Świekatowa. Zawiadomienie złożyła jego matka, Mirosława C. Zarzuciła synowi znęcanie się nad nią i jej córką, Teresą R., siostrą oskarżonego. Ireneusz C. awantury w domu wszczynał już od kilku lat. Podczas kłótni nie szczędził matce i siostrze obelżywych wyzwisk. Z zeznań Mirosławy C. i Teresy R. wynika, że oskarżony, grożąc im pozbawieniem życia, spał z nożem, strasząc obie kobiety, że nie dożyją rana.

- Rękoczynów dopuszczają się nawet bardzo młodzi ludzie. Ostatnio mieliśmy sprawę 17-latka, który bił swoich rodziców – mówi Mariusz Pytel.

Policja i pracownicy socjalni monitorują sytuację w rodzinach, w których dochodzi do znęcania się. Domy, w których panuje przemoc regularnie odwiedzają dzielnicowi.

- Niedawno przy okazji jednej z takich wizyt dzielnicowy zastał w mieszkaniu pobitą kobietę. Przyznała, że zrobił to jej syn. Zatrzymaliśmy go i wszczęliśmy przeciwko niemu postępowanie – mówi Mariusz Pytel.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski