https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cztery tygodnie po zamachach

m
Pustkami świeciły perony otwartej wczoraj po raz pierwszy po zamachach bombowych stacji londyńskiego metra Russel Square na linii Piccadilly.

Pustkami świeciły perony otwartej wczoraj po raz pierwszy po zamachach bombowych stacji londyńskiego metra Russel Square na linii Piccadilly.

7 lipca w wyniku eksplozji bomby w tunelu tej linii metra między stacjami King’s Cross i Russell Square zginęło 27 osób, w tym jeden z czterech zamachowców-samobójców, którzy zdetonowali ładunki wybuchowe w londyńskich środkach komunikacji miejskiej. Był to najbardziej krwawy z czterech zamachów, w których zginęło ogółem 56 osób, a 700 zostało rannych. Linia metra Circle, na której doszło do dwóch zamachów, funkcjonuje tylko w godzinach szczytu.

- Rozumiemy, że musi minąć trochę czasu, zanim ludzie odzyskają zaufanie do metra. W pierwszych tygodniach po atakach liczba pasażerów w metrze była w dni powszednie mniejsza o 5 do 15 proc. niż wcześniej, a w weekendy nawet o 30 proc. Jednak dane z ostatnich dni wskazują, że ludzie znowu zaczynają jeździć metrem - powiedział dyrektor wydziału serwisu w londyńskim metrze Howard Collins.

Londyńczykom będzie jednak trudno odzyskać pełne zaufanie do środków komunikacji miejskiej. Gdy w miniony wtorek w jednym z autobusów miejskich w okolicy King’s Cross zauważono dym, wśród pasażerów wybuchła panika. - Jeszcze miesiąc temu ludzie by się tak nie zachowywali - przyznał kierowca autobusu.

Ponad 6 tysięcy policjantów wyszło w czwartek rano patrolować londyńskie ulice i linie metra. Ta szeroko zakrojona operacja ma na celu uśmierzenie niepokoju ludzi w cztery tygodnie po krwawych zamachach.

Ajman al-Zawahiri, zastępca Osamy bin Ladena, ostrzegł wczoraj Brytyjczyków przed konsekwencjami polityki premiera Tony’ego Blaira; zagroził Londyńczykom kolejnymi zamachami.

Wysoki rangą przedstawiciel policji, Ian Johnston oświadczył niedawno, że patrole będą zatrzymywać i przeszukiwać młodych mężczyzn o wyglądzie azjatyckim. Jego zdaniem nie ma bowiem sensu, by policjanci tracili czas na przeszukiwanie torebek „białych, starszych pań”. Oświadczenie to wywołało burzę protestów brytyjskich stowarzyszeń muzułmańskich.(m)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski