Polacy od samego początku turnieju prezentowali defensywny futbol. Czesław Michniewicz oparł naszą taktykę na obronie i kontratakach. Jak sam podkreślał, ważne dla niego było, aby w pierwszym meczu nie zaliczyć wpadki. Spotkanie Polska - Meksyk było tak mało atrakcyjne, że zostało okrzyknięte najgorszym meczem mundialu.
- Obydwie drużyny ostrożnie podeszły do spotkania, ale chyba bardziej bojaźliwie Polska. Mając więcej niż przyzwoity arsenał środków Michniewicz zdecydował się na ostrożne ustawienie zespołu w systemie 4-4-1-1, z Zielińskim za plecami Lewandowskiego, do którego w trakcie meczu nie trafiało żadne godne uwagi podanie - w taki sposób mecz z Meksykiem opisała La Gazzetta dello Sport.
Mecz z Arabią był nieco lepszy, ale wciąż daleki od ideału. Polska wygrała 2:0, ale przeciwnicy stworzyli sobie sporo okazji. Spotkanie z Argentyną to całkowita dominacja piłkarzy z Ameryki Południowej. Biało-Czerwoni zakończyli fazę grupową z czterema strzałami na bramkę rywali.
W 1/8 finału Polacy zagrali dużo lepiej. Odważna postawa przeciwko Francji mogła podobać się kibicom. Piłkarze zagrali agresywnie i stosowali wysoki pressing. Niewiele brakowało, aby Biało-Czerwoni jako pierwsi wyszli na prowadzenie. Doświadczenie w wielkich turniejach wygrało - "Trójkolorowi" zwyciężyli 3:1 i zameldowali się w ćwierćfinale.
Czesław Michniewicz najgorszym trenerem
Francuski dziennik "L'Équipe" nie docenił defensywnej taktyki i pragmatycznego stylu gry. Według popularnego magazynu Czesław Michniewicz został najsłabszym trenerem spośród wszystkich szkoleniowców, którzy osiągnęli 1/8 finału. Najlepszy okazał się Graham Arnold, czyli trener Australii. Czy francuski dziennik uwziął się na Polaków? Tego samego dnia "L'Équipe" umieścił aż trzech naszych reprezentantów w najgorszej jedenastce turnieju. Na dodatek ocenił występ Szymona Marciniaka na dwa punkty (w skali 1-10). Przypadek?
MŚ 2022 w GOL24
