W sprawie wypadku pod Grenoble prowadzone jest śledztwo, które ma doprowadzić do zidentyfikowania ofiar śmiertelnych i wyjaśnienia przyczyn wypadku.
<!** Image 3 alt="Image 58558" sub="W Vizille wiele razy dochodziło do tragicznych katastrof (po prawej wrak polskiego autokaru). /Fot. Le Parisien">Po tragicznym wypadku polskich pielgrzymów powracających z sanktuarium maryjnego w La Salette Prokuratura Rejonowa w Gryfinie wszczęła śledztwo. Sprawę powierzono gryfińskiej prokuraturze, ponieważ firma przewozowa, do której należał autobus przewożący pielgrzymów, mieści się w Starych Łysogórach pod Mieszkowicami w powiecie gryfińskim. Prokuratorzy zwrócą się także o pomoc prawną do Skawiny, gdzie ma swoją siedzibę biuro turystyczne Orlando Travel, które zorganizowało pielgrzymkę. Nie wyklucza się, że wkrótce śledztwo przejmie szczecińska Prokuratura Okręgowa.
Śledztwo i kontrole
Rzecznik prasowy polskiej ambasady w Paryżu, Ireneusz Bochenek, twierdzi, że identyfikacja zmarłych będzie bardzo trudnym zadaniem, ponieważ ich ciała są w większości zwęglone. Prowadzący śledztwo będą musieli wystąpić o dane dotyczące stanu ich uzębienia do polskich dentystów, a gdyby to nie dało rezultatu, zostanie pobrana ślina od krewnych w celu zbadania DNA. Francuskiej prokuraturze zależy na uzyskaniu od rannych jak największej ilości informacji i dlatego mogą oni spędzić w szpitalach jakiś czas.
<!** Image 4 align=right alt="Image 58561" sub="Na 21 km przed Vizille, w La Mure, kierowca powinien wybrać łagodniejszy objazd. Pojechał skrótem... /Infografika: Kamil Mójta">Wczoraj przeprowadzono pierwsze kontrole w firmie Caban, do której należał autokar. Jego stan techniczny był prawidłowy. Pojazd spełniał wymogi formalne, dotyczące przewożenia pasażerów po krajach europejskich - poinformował minister transportu Jerzy Polaczek. Nie wiadomo jednak, czy 22-letni kierowca pojazdu odpowiednio obsługiwał wszystkie mechanizmy tego nowoczesnego autobusu. Minister ujawnił także, że wcześniejsze kontrole firmy Caban wykazały u kierowców brak właściwych dokumentów i zezwoleń.
Paweł Usidus, główny inspektor transportu drogowego, stwierdził, że w firmie Caban dochodziło wcześniej do naruszania prawa pracy i fałszowania wykresów jazdy. Zdarzał się także przypadki karania mandatami kierowców firmy, którzy jeździli bez dokumentów.
Watpliwości budzi także to, że kierowca wybrał drogę na skróty i pojechał trasą, na której nie powinien się znaleźć. Zwrócił na to uwagę, między innymi, premier Francji Francois Fillon, który powiedział wprost: - Autokar nie powinien był się tam znajdować.
<!** reklama left>Prezes Orlando Travel, Marcin Szklarski, zapewnia, że pilotka, która jechała z pielgrzymką, wiedziała, że trzeba jechać objazdem: - To była jedna z bardziej doświadczonych osób u nas w biurze. Myślę, że na tej trasie była sto razy. I dobrze wiedziała, że trzeba jechać objazdem. Być może była zajęta udzielaniem informacji, a znak informujący o zakazie wjazdu autokarów jest na tyle niewidoczny, że kierowca, patrząc na mapę, wybrał tę a nie inną drogę - przypuszcza prezes Szklarski.
Jak było naprawdę, dowiemy się po zakończeniu śledztwa.
Pomoc dla poszkodowanych
Wczoraj rano do Grenoble odleciały rządowym samolotem rodziny ofiar wypadku. W katastrofie zginęło 26 Polaków, a 24 jest rannych. Według wiceministra zdrowia, Bolesława Piechy, pięć osób poszkodowanych w wypadku kwalifikowało się wczoraj do wypisu ze szpitala. Do kraju wczoraj wieczorem tym samym samolotem wróciły dwie osoby.
- Są bardzo dziwne sploty okoliczności - wyjaśniał Bolesław Piecha. - Na przykład osoba mało poszkodowana ma w szpitalu bliską osobę ciężko poszkodowaną. Nie mówię już o sytuacji, gdy jeden z najbliższych nie żyje - wyjaśnił wiceminister i dodał, że nie będzie na nikogo naciskać, żeby wracał do kraju.
Pilotka wycieczki, której stan zdrowia pozwala na powrót, pozostanie we Francji na życzenie tamtejszej prokuratury.
- W szczecińskich szpitalach czekają miejsca na wszystkich rannych - poinformowała Agnieszka Muchla, rzeczniczka wojewody zachodniopomorskiego. Najbliżsi ofiar, którzy zechcą pozostać we Francji, mają zapewnione przez mera Grenoble miejsca pobytu w hotelach.
Premier Jarosław Kaczyński zapowiedział wczoraj, że przeznaczy po sto tysięcy złotych dla każdej z rodzin poszkodowanych w wyniku niedzielnej katastrofy. Będzie to nie tylko pomoc dla rodzin ofiar, ale także dla rodzin osób rannych.
Pomoc finansową oferuje również Kancelaria Prezydenta.
- To będzie ponad dziesięć tysięcy złotych na rodzinę - zapowiedział Maciej Łopiński, szef gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Pasażerowie autokaru otrzymają odszkodowania od dwóch ubezpieczycieli. Autobus miał OC, AC i NNW wykupione w PZU. Organizator pielgrzymki, biuro Orlando Travel, zapewnił pątnikom ubezpieczenie turystyczne w Signal Iduna Travel. Przedstawiciele obu ubezpieczycieli przyjechali wczoraj do Grenoble, aby na miejscu skontaktować się z poszkodowanymi i ich rodzinami.
Żałoba narodowa
Wczoraj rozpoczęła się w Polsce trzydniowa żałoba narodowa. Rozporządzenie o jej wprowadzeniu podpisał prezydent Lech Kaczyński. W województwie zachodniopomorskim odwołano wszystkie imprezy masowe, a przestrzegania tej decyzji pilnować ma policja, która dziś obchodzi swoje święto.
Organizatorzy Festiwalu Artystycznego Młodzieży Akademickiej FAMA w Świnoujściu odwołali zaplanowane imprezy rozrywkowe dla publiczności. Prezentacje konkursowe będą mogli obejrzeć tylko uczestnicy i jury festiwalu. Swój występ w Szczecinie odwołał Kabaret Moralnego Niepokoju.
W wielu kościołach archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej odmawiane są modlitwy w intencji ofiar i ich rodzin.
To samo miejsce, ten sam miesiąc, taka sama tragedia
1946 - wypadek autobusu z pielgrzymami z Beaujolais (18 ofiar)
1970 - w wypadku autobusowym ginie pięciu niewidomych pielgrzymujących do La Salette
Lipiec 1973 - katastrofa autokaru z belgijskimi pielgrzymami (43 ofiary)
1975 - katastrofa autobusu z pielgrzymami z departamentu Loiret (27 ofiar)