Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Czas na naszych”. Za parę dni dowiemy się, kto odejdzie z bydgoskich urzędów?

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Wojewoda w czasie, kiedy omawiano nowelizację ustawy, uczestniczył w spotkaniu opłatkowym. Na zdjęciu od lewej: marszałek Piotr Całbecki, przewodniczący sejmiku Ryszard Bober i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz
Wojewoda w czasie, kiedy omawiano nowelizację ustawy, uczestniczył w spotkaniu opłatkowym. Na zdjęciu od lewej: marszałek Piotr Całbecki, przewodniczący sejmiku Ryszard Bober i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz Jacek Smarz
Zmiana ustawy o służbie cywilnej oznacza zwolnienie ze stanowisk w jednostkach podległych Radzie Ministrów wszystkich dyrektorów oraz ich zastępców. Politycy opozycji szacują, że dotknie ona około 2600 urzędników najwyższej rangi.

[break]
Mikołaj Bogdanowicz, nowy wojewoda kujawsko-pomorski, rozpoczął urzędowanie od nominacji. Pierwszy awans otrzymała Paulina Wenderlich, która jest radcą prawnym i od ośmiu lat pracuje w bydgoskim urzędzie - ostatnio w wydziale infrastruktury i rozwoju. Wojewoda powołał ją na stanowisko radcy wojewody.

- Do głównych obowiązków radcy będzie należało opiniowanie i opracowywanie analiz i raportów dotyczących organizacji administracji rządowej oraz doradztwo w zakresie administracji zespolonej i podporządkowanej wojewodzie - informuje Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody, i podkreśla, że na razie o żadnych innych zmianach kadrowych wojewoda nie wspominał.

Jednak, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, już na początku przyszłego tygodnia zmieni się grono najbliższych współpracowników wojewody Bogdanowicza. Na przykład rzecznikiem prasowym ma zostać Jarosław Jakubowski, dotychczasowy dziennikarz „Expressu Bydgoskiego”.

Czyszczenie szeregów

Ponadto należy spodziewać się wymiany wszystkich najwyższych rangą urzędników, zatrudnionych w samym urzędzie wojewódzkim, jak i podległych mu jednostkach administracji zespolonej, czyli wszystkich inspekcjach i służbach.

- Założeniem projektu - wyjaśniała podczas konferencji prasowej w Warszawie posłanka Małgorzata Wassermann (PiS, poseł sprawozdawca) - jest usprawnienie systemu działalności administracji. Prezes Rady Ministrów jest zwierzchnikiem korpusu służby cywilnej. Odpowiada za jego pracę. Musi mieć wpływ na to, z jakimi urzędnikami pracuje. Zmiana dotyczy tylko najważniejszych urzędników służby cywilnej. Chcemy, żeby pękła szklany sufit, żeby urzędy przestały być dostępne tylko dla wybranych.

Pomysł Prawa i Sprawiedliwości, niestety, nie jest najlepszy. Rezygnacja z konkursów obniży kompetencje. - poseł Paweł Skutecki

Posłanka PiS poinformowała również, że nowi szefowie będą powoływani i odwoływani z pominięciem procedury konkursów.

Kto na tym straci?

Jeśli zapisy nowelizacji ustawy o służbie cywilnej wejdą w życie w obecnym kształcie, to swoje stanowiska mogą stracić m.in.: Andrzej Baranowski, dyrektor generalny urzędu, 16 dyrektorów wydziałów KPUW i ich zastępców oraz szefów podległych zespołów, np. wojewódzkiego do spraw orzekania o niepełnosprawności.

Oprócz tego mogą stracić stanowiska szefowie wojewódzkich inspekcji (np. ochrony środowiska) i delegatur.

PRZECZYTAJ:Czyszczenie stołków rozpoczęte

Planowana jest likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia, którego kompetencje mają przejąć urzędy wojewódzkie.

- Ustawa dotycząca likwidacji NFZ została zapowiedziana - podkreśla Barłomiej Michałek, rzecznik wojewody.

Plan nie jest doskonały

Politycy opozycji uważają, że brak konkursów zniszczy apolityczność administracji państwowej.

- Z zasadami mogę się zgodzić, bo służba cywilna była do tej pory nienaruszalna. Trzeba ją zmienić i pozwolić wejść w jej struktury młodym dobrze wykształconym ludziom - uważa poseł Paweł Skutecki (Kukiz ’15). - Pomysł Prawa i Sprawiedliwości, niestety, nie jest najlepszy. Rezygnacja z konkursów obniży kompetencje urzędników.

Poseł Skutecki powiedział nam również, że członkowie klubu raczej wstrzymają się od głosu, a on sam zamierza zagłosować przeciw tak skonstruowanej ustawie.

- PiS bierze wszystko - twierdzi bydgoski radny Ireneusz Nitkiewicz (SLD, Lewica Razem), dyrektor biura europosła Janusza Zemkego. - Taka jest, niestety, obsesja naczelnika państwa. I o mnie się mówi, że jestem spadkobiercą komuny, chociaż wtedy chodziłem dopiero do podstawówki. Obecni urzędnicy nie należeli też przecież do żadnej partii.

Inny z bydgoskich polityków plan zwalniania wyższych urzędników z klucza nazwał „czasem na naszych”.

- Wielu zaniepokojonych urzędników do mnie telefonuje i pyta o tę ustawę. Niestety, intencje partii Jarosława Kaczyńskiego są bardzo czytelne. To polityczna czystka w administracji - uważa nas rozmówca - i to bez przeprowadzenia oceny merytorycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!