Oraz wyżywienie klawe! Przede wszystkim już o świcie dają mu do łóżka kawę... - napisał wiele lat temu Andrzej Waligórski, a jego wiersz po mistrzowsku interpretował Tadeusz Chyła.
<!** reklama>
Inne to były czasy, inni ludzie, ale problem pozostał ten sam - ci, którzy są u władzy, prawie nigdy nie rezygnują ze swoich przywilejów. Nie piję tu do nikogo imiennie i oświadczam, że nie mam pretensji do pani wiceprezydent Grażyny Ciemniak, która wypełniając mandat posła nabyła stosowne prawa. Podobnie, nie mam zamiaru ganić wiceprezydenta Stefana Markowskiego, który także postępuje zgodnie z przepisami. Jeśli można mieć do kogoś żal, to tylko do „cysorza” - ustawodawcy, który mimo kryzysu nawet nie pomyślał o zmianie zapisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Polskie prawo pozwala im nie tylko na pobieranie odpraw, ale i na korzystanie z funduszu socjalnego, darmowych przejazdów itp. dodatków do „pensji”. Nigdy, nikomu, niczego nie zazdrościłam i nie zazdroszczę. Ale, czuję piasek między zębami, kiedy jednego dnia czytam oświadczenia majątkowe parlamentarzystów i informacje o tym, że najbiedniejsi emeryci i renciści mogą nie otrzymać obiecanych im od marca... 71 złotych! A wcześniej, łapię inną wiadomość m.in. o tym, że przyszłym emerytom i rencistom będzie żyło się jeszcze biedniej, że brakuje pieniędzy na refundację leków, pieniędzy na działalność szpitali, na oświatę, na kulturę... I kiedy patrzę na taką bryndzę, utwierdzam się w przekonaniu, że niektórzy parlamentarzyści na żadne owe przywileje nie zasłużyli.
Cysorz to ma klawe życie...

Oraz wyżywienie klawe! Przede wszystkim już o świcie dają mu do łóżka kawę... - napisał wiele lat temu Andrzej Waligórski, a jego wiersz po mistrzowsku interpretował Tadeusz Chyła.