MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cyfrowy klucz do przeszłości

Krzysztof Błażejewski
Wystarczy otworzyć stronę www.ngrams.googlelabs.com, by przenieść się w wielki świat. Wpisując swoje imię i nazwisko można dowiedzieć się, kto i kiedy wspominał o nas w książkach - po angielsku, hiszpańsku, a nawet po chińsku! A jeśli nic nie znajdziemy, możemy wpisać nazwę swojego miasta czy nawet dzielnicy. Na pewno gdzieś się pojawią!

Wystarczy otworzyć stronę www.ngrams.googlelabs.com, by przenieść się w wielki świat. Wpisując swoje imię i nazwisko można dowiedzieć się, kto i kiedy wspominał o nas w książkach - po angielsku, hiszpańsku, a nawet po chińsku! A jeśli nic nie znajdziemy, możemy wpisać nazwę swojego miasta czy nawet dzielnicy. Na pewno gdzieś się pojawią!

<!** Image 2 align=none alt="Image 164557" sub="We wszystkich wykresach dotyczących Torunia szczyt zainteresowania przypada na lata 70. XX wieku. Wiązać to można z obchodzoną wówczas 500. rocznicą urodzin Mikołaja Kopernika. Z tej okazji miasto
z puli państwowej otrzymało znaczące fundusze na inwestycje. Jedną z nich była budowa miasteczka akademickiego na Bielanach, rozpoczęta od wzniesienia auli
i rektoratu UMK./ Fot. Adam Zakrzewski">Otwiera się przed nami ogromne pole do badań i dociekań w najróżniejszej postaci. Zindeksowane zasoby bibliotek cyfrowych.

Pierwszy krok na drodze do tego celu został uczyniony. Google Books w swojej bazie posiada już około 4 proc. wszystkich książek, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek wydano w historii ludzkości. Wydaje się, że jest to niewiele, ale, zdaniem fachowców, na tyle dużo, że pozwala na mówienie już o reprezentatywnej próbce, uprawniającej do dokonywania analiz.

A<!** reklama>naliz czego? Otóż to! Tego, co twórcy programu „ngrams” nazywają „kulturonomią”, czyli „mierzeniem kultury”. Sprowadza się to do wyciągania wniosków z efektów funkcjonowania wyszukiwarki, która natychmiast po wpisaniu żą danego słowa tworzy diagram częstotliwości jego występowania w książkach, wydanych w poszczególnych latach. Automatycznie dotyczy to okresu od 1800 do 2000 roku. Można diagram rozszerzyć o lata XVII i XVIII wieku, ale wówczas, w porównianiu z obecnymi czasami, wydawano tak niewiele książek, że śmiało ten okres można pomijać.

<!** Image 3 align=none alt="Image 164557" sub="Chełmno, znane jako pierwsza stolica państwa krzyżackiego w Polsce, dziś słynie również z hucznych obchodów walentynek / Fot. Jacek Smarz">Kujawy kontra Cuiavia

Sporym jak na razie problemem dla poszukiwań jest to, że nie zostały zindeksowane zasoby biblioteczne w języku polskim. Musimy zdać się zatem na wybór innego języka, a tych jest kilka - m.in. angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, nawet chiński.

<!** reklama>Na bazie ngramów można naprawdę zbadać i dowiedzieć się bardzo wiele. Czego konkretnie, to zależy już od własnego pomysłu. My postanowiliśmy dowiedzieć się, jak często i w jakich latach najwięcej pisano o naszym regionie.

Pomysł ten jednak z góry skazany jest na porażkę. Łatwo stwierdzić można, że stosowanie jednej nazwy na nasz region nie wchodzi w grę. Słowa „Pomorze” i „Kujawy” są raczej wykluczające się, województwo kujawsko-pomorskie istnieje od 1999 roku, województwo bydgoskie to tylko 30-letni okres, z kolei w II RP byliśmy rozdzieleni na dwa różne województwa, a wcześniej nawet pomiędzy dwóch zaborców.

<!** Image 4 align=none alt="Image 164557" sub="Toruń w literaturze hiszpańskojęzycznej pojawił się dopiero w początkach
XX wieku. I tu najwięcej o nim pisano „w okolicach” 1973 roku. / Opr. Kamil Mójta">Sygnalnie zatem spojrzeliśmy na wykresy zainteresowania Kujawami i Pałukami w literaturze anglojęzycznej. Zwrotu ziemia chełmińska nie szukaliśmy, bo ma on znaczenie wyłącznie historyczne.

Jak się okazuje, różnica diagramów anglojęzycznych dla słów „Kujawy” i „Cuiavia” jest spora. O Cuiavii, a zatem w kontekście bardziej historycznym, pisano trochę w latach 1820-30, potem po odzyskaniu niepodległości, a szczyt zainteresowania przypadł na lata 1980-1995. I na pewno nie chodzi tu o sukcesy piłkarzy z Inowrocławia.

<!** Image 5 align=right alt="Image 164557" sub="Ciechocińskie tężnie znane są w światowej literaturze już od lat 20. XIX w. / Fot. Jacek Smarz">W przypadku Kujaw do 1920 roku praktycznie milczano, natomiast wiele pisano w latach 1960-80. Można mniemać, że ta różnica związana jest raczej z zainteresowaniem rolnictwem, a nie regionem Kujaw. Świadczy o tym chyba i to, że w języku niemieckim Kujawy najczęściej pojawiają się w latach 1950-60...

Głośno o Pałukach

Z kolei o Pałukach w języku angielskim najgłośniej było, jak można było się spodziewać, w czasie powstania wielkopolskiego i ich powrotu do Polski, a potem około roku 1980, co można wiązać z ruchem „Solidarności” chłopskiej. Zaskoczeniem może być fakt, że po odkryciu Biskupina w latach 30. XX wieku krzywa nie poszła w górę, lecz odwrotnie, w dół. Jednak można też przyjąć, że właśnie o Kujawach pisano w latach 60. XX wieku w związku z polsko-niemieckim sporem o Biskupin...

O Borach Tucholskich, czyli „Tucheler Heide”, Niemcy pisali coraz więcej począwszy od 1880 roku do I wojny światowej, potem tendencja ta odwróciła się, by skoczyć w górę w okresie II wojny światowej. Anglicy i Amerykanie z kolei zainteresowali się „Tuchola Forest” dopiero pod koniec lat 50. XX stulecia i stan ten trwał mniej więcej do połowy lat 80.

<!** Image 6 align=none alt="Image 164557" sub="Pamiętna sesja Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy 19 marca 1981 roku, zakończona pobiciem Jana Rulewskiego, Mariusza Łabentowicza
i Romana Bartoszcze, była jednym z najważniejszych wydarzeń w całej historii miasta nad Brdą i to ona ściągnęła na siebie uwagę praktycznie całego świata. Tak przynajmniej wynika z analizy diagramów popularności słowa „Bydgoszcz” w najbardziej znanych językach. / Fot. Archiwum">Niestety, niepowodzeniem zakończyło się wpisywanie nazw dwóch największych historyczno-politycznych wydarzeń, związanych z naszym regionem: traktatów welawsko-bydgoskich i drugiego pokoju toruńskiego. Nie wzbudziły one żadnego zainteresowania na świecie, ale przyczyną może tu być używanie innego nazewnictwa.

Chełmno jako stolica

Które z miast naszego regionu najczęściej na świecie wymieniano? Zostawmy na razie Bydgoszcz i Toruń, koncentrując się na pozostałych. Jak się okazuje, jest nim Chełmno.

<!** Image 7 align=left alt="Image 164557" sub="Odkrycie Biskupina wywołało spory polsko-niemieckie o jego przeszłość / Fot. Tadeusz Pawłowski">Ponieważ takie zjawisko ma miejsce w wersji niemieckojęzycznej, sławę nadwiślańskiemu grodowi zapewniało (i zapewnia na świecie do dzisiaj) miano pierwszej stolicy państwa zakonu krzyżackiego na terenie Polski. Co ciekawe, fala największego zainteresowania Niemców Chełmnem zaczyna się w latach 80. XX wieku i rośnie po dziś dzień, osiągając wartość trzykrotnie wyższą niż w literaturze francuskojęzycznej. Również w językach angielskim i hiszpańskim, choć tam Chełmna nieporównanie mniej, szczytowy okres zainteresowania przypada na podobne lata.

Niewiele mniej zainteresowania co Chełmno w książkach niemieckojęzycznych budził Włocławek, tyle że głównie około 1920 roku, co zapewne związane jest z kształtowaniem się nowych polskich granic. Co ciekawe, szczyt zainteresowania Włocławkiem książek pisanych po francusku przypadł na lata 1925-1950, a książek angielskich na 1939-1943. Nieźle chyba trzeba się nagłówkować, dlaczego tak akurat się stało, jeśli nie jest to sprawa czystego przypadku...

Kolejnym miastem naszego województwa, budzącym spore zainteresowanie jest Ciechocinek. I znów występują istotne rozbieżności. Niemcy pisali o nim najwięcej w latach 1845 i 1915, Francuzi w 1920, a Anglicy i Amerykanie - w latach 40. i 60. XX wieku.

<!** Image 8 align=none alt="Image 164563" sub="Diagram częstotliwości występowania słowa „Bromberg” w literaturze niemieckojęzycznej pokazuje ogromną zmienność w poszczególnych latach, niemniej szczyty zainteresowania to okresy działań wojennych. / Opr. Kamil Mójta">Daleko za Ciechocinkiem znalazł się Inowrocław, najczęściej wspominany w literaturze... francuskiej. Działo się to w latach 1825-35, 1918-21, 1943-45 i około 1965 roku. Książki anglojęzyczne najczęściej o stolicy Kujaw zachodnich wspominają w okresie po I wojnie światowej, natomiast niemieckojęzyczne w latach 1960-90. Podobne rzędy wartości wskazuje diagram dotyczący Grudziądza - znów najwyższe zainteresowanie Niemców dotyczy czasów najnowszych. Z jednej strony może to być wzrost zainteresowania Polską jako sąsiadem, z drugiej - obfitością literatury pamiętnikarskiej.

Bromberg i Thorn

Szukając słowa Bydgoszcz po niemiecku zdani jesteśmy raczej na to, że znajdziemy tylko część odwołań do tego miasta, jako że nazwa Bromberg przez długie lata funkcjonowała dużo częściej. Ale Bromberg to także nazwa miasta w Austrii oraz nazwisko popularnego w USA piosenkarza. Podobnie jest z Toruniem. Thorn nie tylko oznacza miasto nad Wisłą, ale jest dość często używanym nazwiskiem, tak właśnie nazywał się jeden z szachów perskich, w dodatku po angielsku słowo to oznacza również cierń. W strefach pozostałych języków pojawia się ten sam problem, jako że w XIX stuleciu Toruń i Bydgoszcz jako miasta pruskie nazywano w świecie przeważnie z niemiecka Thornem i Brombergiem.

<!** Image 9 align=none alt="Image 164563" sub="Jak wyjaśnić zainteresowanie Borami Tucholskimi w latach 50. ub. stulecia? / Fot. Zbigniew Wamke">Zdecydowaliśmy się na zaprezentowanie Czytelnikom analizy diagramów wyłącznie dotyczących Bydgoszczy i Torunia za to w czterech wersjach językowych. Wprowadziliśmy też wartości procentowe, by można było porównać, kiedy było głośniej o każdym z miast?

Pierwsza połowa XIX wieku przynosi dla Torunia największe zainteresowanie w języku niemieckim o umownej wartości 100. W tym czasie Bydgoszcz jest najpopularniejsza po francusku, ale to tylko 2 proc. zainteresowania Niemców Toruniem. W drugiej połowie tego samego stulecia nieznacznie górą jest Bydgoszcz, a w obu przypadkach dominuje wersja niemiecka.

Trzeba wielkiej cierpliwości

Minione stulecie przynosi wzrost zainteresowania Bydgoszczą w książkach pisanych po francusku. Trwa ono właściwie niezmiennie do lat 50. i wynosi według naszej skali 100. Tak samo wysoko sięga w latach 40. w literaturze anglojęzycznej. Dla Torunia diagramy wyglądają właściwie podobnie, tyle że np. po francusku miasto jest wymieniane w najpopularniejszym okresie (ok. 1930 roku) nawet trzy razy częściej niż w analogicznym okresie Bydgoszcz.

Wreszcie lata ostatnie. Tu Toruń ma szczyt zainteresowania po angielsku, francusku i hiszpańsku w połowie lat 70. (zapewne chodzi o rocznicę kopernikańską). Za to Niemcy najbardziej interesują się tym miastem dopiero w połowie lat 80. Najwyższe wartości w naszej skali sięgają 240 proc. W Bydgoszczy największe zainteresowanie przypada na lata 80. (marcowa sesja WRN z pobiciem Jana Rulewskiego w 1981 roku oraz ogólnopolski strajk chłopski w tym samym roku), a jedynie w książkach niemieckich apogeum stanowi rok 2000 (zapewne publikacje wspomnień dawnych mieszkańców oraz nowa fala wydawnictw historycznych rozliczających zbrodnie II wojny światowej).

Wszystkich, których zainteresowały powyższe analizy, zachęcam do samodzielnego spróbowania. Tym bardziej warto, że można przejrzeć co do jednej wszystkie książki związane z poszczególnymi datami i hasłami, definitywnie rozstrzygając wszystkie dylematy i domysły wyżej przeze mnie zgłoszone. Potrzeba tylko właściwie jednego: wielkiej cierpliwości i wytrwałości... Nawet nie wielkiej. Gigantycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!