Już przed meczem zanosiło się na sporą dawkę emocji. Unia przyjechała nad Brdę opromieniona pięcioma zwycięstwami z rzędu, z kolei gospodarze - choć na koncie mieli dwie porażki - to w każdym spotkaniu zdobywali punkty.
Kibice, którzy zawitali do sali przy ul. Bronikowskiego nie zawiedli się. Już pierwszy pojedynek przyniósł sporo wrażeń. Rosjanin Wiaczesław Burow (Gwiazda) dość łatwo wygrał dwie pierwsze partie z rodakiem - Michaiłem Pajkowem. Później gracz z Trójmiasta przyspieszył grę, z czym zupełnie nie radził sobie Burow. O wszystkim musiał rozstrzygnąć V set. W nim role znów się odwróciły i ponownie górą był "bydgoski" Rosjanin.
Drugi pojedynek długo nie zapowiadał emocji. Chińczyk Wei Shihao dominował, gładko wygrywając dwie odsłony, a w trzeciej prowadząc 10:4. I wtedy wydarzył się pierwszy cud. Harmeet Desai zdobył 8 oczek z rzędu i triumfował 12:10. Potem poszedł za ciosem i doprowadził do piątego seta. I wtedy wydarzył się drugi cud: Hindus przegrywał już 5:9, by zwyciężyć 11:9!
Niestety, w kolejnych pojedynkach górą byli goście. Szczególnie żałować można porażki Desai'a z Pajkowem. Hindus nie powinien ulec Rosjaninowi.
Bydgoszczanie zainkasowali ostatecznie 1 oczko i przedłużyli do sześciu liczbę meczów, w których zdobywają punkty. Unia AZS Gdańsk jest nadal niepokonana w LOTTO Superlidze.
LOTTO Zooleszcz Gwiazda zajmuje 6. miejsce w tabeli i do 4. pozycji, która gwarantuje udział w play-off, traci 3 punkty.
LOTTO ZOOLESZCZ GWIAZDA - UNIA AZS AWFiS GDAŃSK 2:3
Wyniki gier: Burow - Pajkow 3:2 (6, 8, -8, -7, 7), Desai - Shihao 3:2 (-2, -7, 10, 4, 9), Grela - Chojnowski 1:3 (-3, 9, -7, -7), Burow - Shihao 0:2 (-4, -4), Desai - Pajkow 1:2 (8, -6, -7).