Po zwycięstwie 5:0 Brazylii z Peru w fazie grupowej niewielu spodziewało się, że gdy oba zespoły spotkają się w finale Copa America mecz będzie o wiele bardziej wyrównany. Faworyci po kwadransie objęli prowadzenie (gol Evertona, asysta Gabriela Jesusa), Tuż przed przerwą z karnego wyrównał Paolo Guerrero, w doliczonym czasie gry pierwszej połowy prowadzenie Brazylii znów dał Gabriel Jesus.
Napastnik Manchesteru City będący jednym z najlepszych na murawie po przerwie przeżył dramat. Zobaczył drugą żółtą kartkę i przez ostatnie 20 minut meczu jego koledzy musieli bronić skromnego prowadzenia w osłabieniu. 22-latek nie krył wściekłości. Schodząc z murawy z furią kopnął bidon z wodą, uderzył pięścią w kabinę z monitorem, w której sędzia korzysta z systemu VAR (próbował ją też przewrócić, ale błyskawicznie zareagował jeden z pracowników stadionu. Po wybuchu złości usiadł na schodach legendarnej Maracany i się rozpłakał.
Wściekły Gabriel Jesus schodzi z murawy po czerwonej kartce:
Łzy brazylijskiego napastnika:
Gdyby Canarinhos stracili prowadzenie, kibice pewnie obwiniliby o to Jesusa. Na szczęście dla młodego napastnika prowadzenie udało się utrzymać. W 90. minucie trofeum zapewnił gospodarzom gol Richarlisona z rzutu karnego. Maracanę opętał szał radości. Nic dziwnego, Brazylijczycy zostali mistrzami Ameryki Południowej po raz pierwszy od 2007 roku.
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Najwyższe transfery Polaków w historii. Kiedy padnie rekord?
- Nietypowe koszulki piłkarskie. Hity czy kity?
- Messi: To korupcja! Turniej był ustawiony pod Brazylię
- Podwójna mistrzyni. Zobacz gorące zdjęcia Alex Morgan
- Transfery: Barcelona chce Griezmanna i Neymara
- Mike Tyson: Moja córka będzie najlepsza w historii sportu
Arkadiusz Milik: Ostatnio wygrywamy, ale musimy popracować nad stylem
