Iga Świątek odrabia stratę do Aryny Sabalenki
Od niedzieli w meksykańskim Cancun odbywa się turniej WTA Finals, kończący sezon 2023. Biorą w nim udział tenisistki, które od stycznia zgromadziły największą liczbę punktów (poza Karoliną Muchovą, której w występie w imprezie przeszkodziła kontuzja). W gronie uczestniczek są także Sabalenka i Świątek.
Liderka światowego rankingu zmagania w Meksyku rozpoczęła od łatwego zwycięstwa z Marią Sakkari, w kolejnym spotkaniu doznała jednak porażki z Jessicą Pegulą. Z kolei Polka odniosła dwa zwycięstwa - z Marketą Vondrousovą i Cori Gauff. Tym samym w wirtualnym rankingu odrobiła do rywalki 125 oczek. Wciąż jednak traci 505 punktów.
W nocy z czwartku na piątek odbędzie się ostatni mecz grupowy Sabalenki. Stawką jej pojedynku z Jeleną Rybakiną będzie awans do półfinału. Jeśli Białorusinka przegra, zakończy udział w turnieju, a losy pierwszej lokaty w rankingu trafią w ręce Igi, która potyczkę z Ons Jabeur zagra w nocy z piątku na sobotę.
Ile można zdobyć punktów za turniej WTA Finals?
W turnieju WTA Finals można mocno podreperować swój dorobek punktowy. Każdy występ w meczu grupowym, niezależnie od rezultatu, to zysk w postaci 125 oczek. Na tyle samo wyceniono każde zwycięstwo w tej części imprezy. Już przed rozpoczęciem rywalizacji wszystkie zawodniczki były więc pewne, że na ich konto wpadnie co najmniej 375 pkt.
Maksymalnie dzięki grze w fazie grupowej można zarobić 750 pkt - aby je uzyskać, trzeba jednak wygrać z trzema przeciwniczkami. Świątek ma na koncie dwie wygrane, jest już więc pewna co najmniej 625 pkt. Sabalenka zanotowała zwycięstwo i porażkę, zyska więc minimum 500 oczek.
Kolejne bonusy przewidziane są dla finalistek zmagań - za wygraną w półfinale do konta zostanie doliczonych dodatkowe 330 pkt, z kolei za zwycięstwo w finale - następne 420 pkt. Triumfatorka imprezy, jeśli pozostanie niepokonana, może więc dopisać do swojego konta aż 1500 oczek!
Kiedy Iga Świątek zostanie liderką rankingu?
Strata Igi do Sabalenki w rankingu po dwóch kolejkach turnieju WTA Finals wynosi 505 pkt. Wiadomo więc, że by nasza tenisistka ponownie objęła prowadzenie w klasyfikacji, muszą zostać spełnione dwa warunki - Polka musi wygrać zmagania w Cancun, a dotychczasowa liderka nie może awansować do finału. Co istotne, jeśli wspomniane wymagania zostaną spełnione, nie będzie mieć znaczenia wynik ostatniego meczu fazy grupowej z udziałem Świątek.
Szczegółowe wyliczenia wyglądają następująco - Polka, w przypadku triumfu w całej imprezie, zdobędzie jeszcze 1000 (jeśli wygra z Jabeur) lub 875 punktów (w przypadku porażki z Tunezyjką). Sabalenka, jeśli odpadnie w półfinale, zgarnie maksymalnie 250 oczek (za sam występ w półfinale i finale tenisistki nie otrzymują dodatkowych punktów). Iga objęłaby więc przodownictwo w rankingu z przewagą co najmniej 120 pkt.
Jeśli nasza tenisistka nie wygra zmagań w Meksyku, liderką klasyfikacji pozostanie na pewno Sabalenka (wówczas, w najbardziej optymistycznym scenariuszu - porażka Polki w finale po wcześniejszym triumfie z Jabeur i brak awansu do półfinału Białorusinki - strata Świątek zmalałaby do 50 oczek). Co ciekawe wiele wskazuje na to, że pierwsza i druga rakieta światowego rankingu zmierzą się ze sobą w półfinale, po którym poznamy odpowiedź, czy Aryna zachowa do stycznia przodownictwo w klasyfikacji, czy też Iga dzień później powalczy o powrót na szczyt. Potyczka może dojść do skutku oczywiście jedynie pod warunkiem, że najlepsze obecnie tenisistki wywalczą przepustkę do najlepszej czwórki.
Turniej w Cancun potrwa do niedzieli 5 listopada - finał singla zaplanowano w niedzielny wieczór na godzinę 23.00 czasu polskiego.
