Kilka kilogramów na plecach dziecka to spory ciężar. Niektórzy dźwigają jeszcze więcej. Okazuje się, że mimo braku precyzyjnych przepisów, można przestrzegać pewnych granic.
<!** Image 2 align=left alt="Image 4781" >- Dzisiaj mój syn miał do mnie pretensje, że wyjęłam mu z tornistra książkę do matematyki. A ja chciałam tylko zadbać o jego zdrowie. Lekarz powiedział mu, że ma dwa lata na wyprostowanie kręgosłupa. Ale jak on ma to zrobić z tak ciężkim tornistrem? - pyta nasza Czytelniczka.
O wagę tornistra zapytaliśmy w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kształcenia Nauczycieli.
- Normy dotyczące ciężaru tornistra nie są jasno określone. Jedynie przepisy dotyczące pracy osób nieletnich poruszają tę kwestię. Tam jest zapis o tym, że waga tornistra powinna być uzależniona od kondycji dziecka. Jednak przyjęło się w stosunku do uczniów podstawówek, że ich plecaki nie powinny ważyć więcej niż 3 kilogramy. Jeżeli przekroczona jest ta norma, to może ona zagrażać zdrowiu dziecka - mówi konsultantka do spraw kultury fizycznej i zdrowia w Kujawsko-Pomorskim Centrum Edukacji Nauczycieli, Mirosława Śmiglewska.
Szkoły też wiedzą o ciężkich tornistrach. - Znamy ten problem. Były u nas nawet w zeszłym roku prowadzone specjalne badania. Jednak większość ciężkich tornistrów to nie zasługa książek. Zdziwiłby się każdy, kto zajrzałby do torby trzecioklasisty. Litrowe bidony, zabawki, piłki, dodatkowy sweter i zestaw książek na cały tydzień. Gdyby nie ten „nadbagaż”, tornister na pewno nie ważyłby więcej niż 3-4 kilogramy - mówi dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 46 w Bydgoszczy, Lukrecja Trzemżalska.
Dla wielu dzieci mających wady postawy wybawieniem byłyby szafki na szkolnym korytarzu.
Jednak wraz z tym musiałby się zmienić system edukacji. W przeciwnym wypadku rodzice narażeni byliby na zakupy dwóch kompletów książek. Jednego do domu, drugiego do szkoły, ponieważ u nas zadania domowe to powszechna praktyka. Jednak na wprowadzenie szafek w amerykańskim stylu w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć.
- Byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby takie szafki pojawiły się w naszej szkole, ale - jak wiadomo - wszystko rozbija się o pieniądze - ocenia Lukrecja Trzemżalska.
Dzieci z wadami postawy powinny mieć jednak lżejsze plecaki.- Każdy uczeń mający problemy z postawą powinien nosić taki tornister, aby nie wpływał on niekorzystnie na jego zdrowie. Skutkiem reformy edukacyjnej był, między innymi, zapis o tym, że szkoły powinny dostosować wymagania do zdolności uczniów. Także zdolności zdrowotnych - dodaje Mirosława Śmiglewska.