W Rybniku znaleziono poranionego kotka. Sprawcy złamali zwierzęciu ogon, prawdopodobnie próbowali mu też poderżnąć gardło. Czworonoga uratowała 8-letnia Hania.
Jak opisuje na Facebooku fundacja "Jestem głosem tych, co nie mówią" z Rybnika, wszystko zaczęło się od tego, że w okolicach Auchana w Rybniku znaleziono kociaka z niebieską obrożą. - Nie wiemy, czy znajdka jest chora. Zaraz jedzie do weterynarza - opisywali na Facebooku. Szybko okazało się, że historia zaginięcia kota jest o wiele bardziej drastyczna.
- Po wizycie u weterynarza okazało się, że rana w okolicy szyi to rana cięta. Na ogonie kolejna rana, prawdopodobnie od sznurka, który miał ograniczyć kota ruch, żeby jego oprawca mógł poderżnąć mu gardła dzięki Bogu nieskutecznie - czytamy na Facebooku. Kotek jest już po wizycie u weterynarza. Rana jest oczyszczona i zaszyta, zwierzak odpchlony, dostaje antybiotyk oraz środki przeciwbólowe.
Apel do ewentualnych świadków zdarzenia o kontakt w ustaleniu osoby, która mogła dokonać takich czynów.