https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zostać w piątej lidze

Tomasz Keller
Podopieczni Dariusza Kołackiego mieli przewagę i zasłużenie wygrali spotkanie, ale gdyby nie obroniony przez Adama Górala rzut karny, mecz mógłby się zupełnie inaczej potoczyć.

Podopieczni Dariusza Kołackiego mieli przewagę i zasłużenie wygrali spotkanie, ale gdyby nie obroniony przez Adama Górala rzut karny, mecz mógłby się zupełnie inaczej potoczyć.

<!** Image 2 align=right alt="Image 117629" sub="Paweł Dec (po lewej z piłką) strzelił drugiego gola dla Startu Eco-Pol Pruszcz Fot. Tomasz Keller
">Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn nie była najlepszym widowiskiem. Odważniej rozpoczęli gospodarze. W 2 minucie Paweł Dec „obsłużył” prostopadłym podaniem Damiana Stodolnego, ale ten uderzył za lekko, czym nie sprawił bramkarzowi Victorii większych problemów. W 30 minucie soczysty strzał zza pola karnego Arkadiusza Pyda obronił Marcin Grodzicki. Pruszczanie przeważali w tej części meczu, ale nie potrafili potwierdzić tego bramką.

Druga połowa była już dużo ciekawsza, a to za sprawą gospodarzy, którzy od razu ruszyli do natarcia. Przebudził się wreszcie Piotr Sinkowski, ale jego rajd w 47 minucie zakończył się na zderzeniu z bramkarzem Victorii. W 52 minucie gospodarze wywalczyli rzut karny, po tym, jak faulowany został szarżujący w polu karnym Łukasz Kozłowski. Jedenastkę na gola dla Startu zamienił Damian Stodolny. Zaledwie sześć minut później adekwatna sytuacja rozegrała się po drugiej stronie boiska. Po faulu na Radosławie Góralu sędzia podyktował rzut karny dla Victorii. Do piłki podszedł Jakub Smolny, ale Adam Góral kapitalnie wyczuł jego intencje i wybronił karnego! Ta sytuacja podłamała już chyba zupełnie gości, gdyż ostatnie pół godziny gry zdecydowanie należało do Startu. W 65 minucie Piotr Sinkowski wyrwał piłkę obrońcy, ale zbyt późno zorientował się, że bramkarz Victorii jest nieco wysunięty i trafił prosto w niego. W 78 minucie po rzucie wolnym bitym przez Stodolnego, Kozłowski z Sinkowskim przeszkodzili sobie nawzajem w strzeleniu bramki. Piłkarze Startu dużo lepiej wyglądali w końcówce kondycyjnie. Trener Kołacki wpuścił na boisko młodziutkiego Marka Sufryta, który zmarnował dwie doskonałe sytuacje. W 86 minucie Sufryt, po tym jak otrzymał dobre podanie, ograł obrońcę, ale będąc sam na sam z bramkarzem pomylił się o centymetry. Mimo to Start był bliższy strzelenia drugiego gola, niż Victoria doprowadzenia do wyrównania. Wreszcie gospodarzom udała się ta sztuka. W doliczonym czasie gry podanie od Piotra Sinkowskiego na bramkę zamienił Paweł Dec.

<!** reklama>- Naszym celem jest utrzymanie się w piątej lidze. To zwycięstwo na pewno nas do tego przybliża. Cieszę się, że moi zawodnicy zagrali do końca, gdyż zawsze im to wpajam. Gdyby nie świetna interwencja Górala, mogło być różnie, ale byliśmy w tym meczu lepszym zespołem – powiedział po meczu Dariusz Kołacki, trener Startu Eco-Pol Pruszcz.

Warto wiedzieć

  • Skład Startu: Góral – Mateusz Andrzejewski (82’ Sufryt), Wysocki, Nowakowski, Krzyżanowski, Łukasz Andrzejewski, Pyda (67’ Noskau), Sinkowski, Dec, Kozłowski, Stodolny (78’ Bobola).
  • Start Eco-Pol Pruszcz – Victoria Lisewo 2:0 (0:0)
  • Bramki dla Startu: Damian Stodolny 52’ (rzut karny), Paweł Dec 90+1
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski