
Warszawiacy są aroganccy
Po czym zgadnąć, że turysta jest z Warszawy? Nie trzeba zgadywać, sam ci o tym powie – głosi popularny dowcip. Warszawiacy według stereotypu czują się lepsi od mieszkańców innych regionów, wszędzie ogłaszają swoje pochodzenie i domagają się wyjątkowego traktowania.

Krakusy to centusie
Według stereotypu mieszkańcy Krakowa tak liczą się z każdym groszem, że aż doczekali się osobnego słowa na określenie swojego skąpstwa. To jeden ze starszych stereotypów – słowo „centuś” pochodzi od „centa”, którym w XIX w. nazywano w zaborze austriackim najmniejszą monetę, czyli krajcara. Tu również należy szukać źródła stereotypu – w tamtych czasach w Krakowie trwała zapaść gospodarcza, co pewnie ułatwiło skojarzenie mieszkańców miasta z oszczędnością.

Poznaniacy to skąpcy, którzy jedzą głównie pyry
Mieszkańcy Poznania powinni dogadać się z mieszkańcami Krakowa, bo i jedni, i drudzy są według stereotypu bardzo skąpi. Krąży wiele żartów o tym, że gdy Poznaniak przyjmuje gościa, to chowa przed nim jedzenie, a kiedy sam idzie w odwiedziny do kogoś, to zabiera kolegę, żeby też mógł za darmo się najeść. Do zjedzenia będą zaś na pewno pyry, czyli ziemniaki, które podobno są ulubioną potrawą mieszkańców Poznania.

Warszawiacy myślą tylko o pieniądzach
Kilka lat temu popularnym, choć niemiłym określeniem na mieszkańca stolicy było słowo „krawaciarz”. Kryje się pod nim kolejny stereotyp – warszawiak to ponoć wiecznie się spieszący człowiek w garniturze pod krawatem, którego obchodzi wyłącznie zarabianie pieniędzy. Takie osoby podobno bardzo też lubią pokazywać wszystkim swoje bogactwo, np. używając wyłącznie drogich gadżetów i jeżdżąc tylko modnymi samochodami.