https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Centrostal awansował w europejskiej hierarchii

Krzysztof Wypijewski
Bydgoszczanki miały grać w Challenge Cup. Sytuacja zmieniła się, gdy Muszynianka dostała dziką kartę na występy w Lidze Mistrzyń.

Bydgoszczanki miały grać w Challenge Cup. Sytuacja zmieniła się, gdy Muszynianka dostała dziką kartę na występy w Lidze Mistrzyń.

<!** Image 2 align=right alt="Image 150659" sub="W grudniu 2007 roku oglądaliśmy ostatni mecz Centrostalu w europejskich pucharach. W 1/8 CEV Cup rywalem naszych siatkarek była Minczanka Mińsk (3:0 dla bydgoszczanek). Na zdjęciu: atak Joanny Kuligowskiej Fot. Dariusz Bloch">Polską federację w europejskich pucharach ma prawo reprezentować pięć drużyn. Jeszcze tydzień temu, gdy kończyły się zmagania w PlusLidze Kobiet, sytuacja przedstawiała się następująco: do Ligi Mistrzyń zakwalifikowały się ekipy Aluprofu Bielsko-Biała (mistrz) i Organiki Łódź (zdobywca Pucharu Polski), w CEV Cup miała grać Muszynianka (2. miejsce) oraz MKS Dąbrowa (3.), z kolei przepustkę do Challenge Cup zapewniły sobie siatkarki GCB Centrostal Bydgoszcz (5. lokata).

Bydgoszcz w miejsce Muszyny

Sytuacja uległa zmianie, gdy okazało się, że Muszynianka - obok Rabita Baku, Modranska Prostejov i Eczacibasi Stambuł - zagra w Lidze Mistrzyń dzięki dzikiej karcie.

- Miejsce Muszyny w CEV Cup zajmie teraz zespół z Bydgoszczy. Polska nie wystawi drużyny w Challenge Cup - poinformowała „Express” Natalia Kostulska z PZPS.

Znają smak tych rozgrywek

CEV Cup, to drugie pod względem prestiżu rozgrywki w Europie. Wyżej ceniona jest tylko Liga Mistrzyń. Bydgoski klub występował w CEV Cup parę lat temu.

<!** reklama>Po wyeliminowaniu Karsiyaki Izmir oraz Minczanki Mińsk awansował do ćwierćfinału, w którym odmówił gry z Samorodkiem Chabarowsk. Został za to ukarany sezonową dyskwalifikacją. Karę odpokutował rok temu, gdy po zajęciu 4. miejsca w lidze, nie ruszył na podbój Starego Kontynentu.

Jak nie tu, to gdzie indziej

Co ciekawe, ewentualna porażka w inauguracyjnej rundzie CEV Cup nie oznacza końca przygody z europejskimi pucharami. Pokonana drużyna dostaje bowiem kolejną szansę, tym razem w 1/16 Challenge Cup. Tak było w ubiegłym sezonie z Gwardią Wrocław, która w tych ostatnich rozgrywkach przebiła się aż do Final Four (4. miejsce).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski