https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cardiamid-coffein - ten lek może być niebezpieczny

Kamila Wójcik
Apteki i hurtownie farmaceutyczne z naszego regionu zostały już poinformowane o konieczności wycofania ze sprzedaży leku cardiamid-coffein.

Apteki i hurtownie farmaceutyczne z naszego regionu zostały już poinformowane o konieczności wycofania ze sprzedaży leku cardiamid-coffein.

- Dzwoniliśmy do wszystkich hurtowni, okazało się, że na rynek trafiły spore ilości cardiamidu, ale nie należy panikować. Do aptek bardzo szybko dotarła informacja, aby zabezpieczyć lek - mówi Stanisława Tyc, zastępca Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego.

<!** reklama>Próbki leku z wszystkich miejsc, w których można było go kupić, trafią do Narodowego Instytutu Leków. Po badaniach główny inspektor farmaceutyczny ponownie zdecyduje czy cardiamid - lek dla niskociśnieniowców, może trafić do aptek i być dostępny bez recepty.

Cardiamid-coffein to bardzo popularny w naszym kraju lek. Od ponad 40 lat służy tym, którzy mają problemy z niskim ciśnieniem. Niewielka ilość kropli powoduje pobudzenie układu oddechowego, zwiększa dopływ krwi od serca oraz podnosi ciśnienie krwi i przyspiesza akcję serca.

Przedawkowanie może okazać się tragiczne w skutkach. Wielu lekarzy nie rozumie, dlaczego tak silny lek sprzedawany był bez recepty.

- Nawet zwykłe leki przeciwbólowe mogą okazać się niebezpieczne, jeśli weźmiemy ich za dużo - mówi jedna z bydgoskich lekarek. Główny Inspektor Farmaceutyczny zdecydował o wycofaniu cardiamid-coffein z obrotu po tym, jak kobieta z objawami poparzenia przełyku i bólem żołądka zgłosiła się w środę wieczorem do szpitala w Gdańsku. Pacjentka zażyła wcześniej lek cardiamid-coffein. W buteleczce znajdowała się substancja o zapachu amoniaku o wysokim pH. Jego stężenie było zbliżone do tego, jakie możemy znaleźć w środkach czystości.

Kobieta kupiła lek w jednej z gdańskiej aptek. Sprawę wyjaśniają inspektorzy nadzoru farmaceutycznego i policja. Nie wiadomo, czy w buteleczce znajdowało się lekarstwo. Zdarzają się przypadki, że domownicy nieświadomi niebezpieczeństwa wlewają do pustego opakowania po lekarstwie inny płyn. Nie opisują takiej butelki, a ktoś nieświadomie robi sobie krzywdę.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski