Autor pochodzi z Bydgoszczy. Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiał w "Expressie Bydgoskim". Obecnie pracuje w Polsacie Sport. Marzył o karierze piłkarskiej, trenował i grał w Polonii, ale czynne uprawianie sportu musiał zakończyć przedwcześnie ze względu na poważne kontuzje.
- Milo mi, że mogłem przyjechać do mojego rodzinnego miasta i opowiedzieć o kulisach powstania tej książki - powiedział podczas spotkania z czytelnikami w Empiku zlokalizowanym w galerii handlowej Focus Mall, które prowadził dziennikarz TVP 3 Bydgoszcz Hubert Malinowski.
Marcin Feddek towarzyszył reprezentacji od pierwszego zgrupowania z Grodzisku. Szybko zyskał zaufanie trenera Adama Nawałki, co nie było wcale łatwe, oraz samych piłkarzy. Umowa z selekcjonerem była prosta - mógł towarzyszyć zawodnikom podczas treningów i spotkań (oprócz szatni), ale publicznie nie mógł zdradzać szczegółów - zwłaszcza taktycznych - przed meczami. I z tego zobowiązania się wywiązał, choć jak przyznał, było to bardzo trudne.
Marcina Feddka pytano, jakie było podstawowe założenie przy pisaniu?
- Według mnie, jest to podstawowa lektura, by zrozumieć podejście Adama Nawałki do tej drużyny i poszczególnych zawodników, którzy w pełni zaakceptowali filozofię swojego trenera i stworzyli świetny team, który sprawił kibicom tyle radości - powiedział. - Nawałka jest niesamowitym perfekcjonistą. Zwraca uwagę na szczegóły i detale. Na przykład - napisałem w którymś fragmencie, że zajęcia odbywały się w kwadracie 15 na 15 metrów. Natychmiast to poprawił - to było 9 na 9 metrów - wyjaśnił.
Co mu najbardziej utkwiło w pamięci z minionego okresu - pytali czytelnicy.
- Cisza w autokarze po przegranym ćwierćfinałowym meczu z Portugalią na mistrzostwach Europy. Tej ciszy nigdy nie zapomnę - powiedział.
Na koniec dodajmy, że "Dekalog Nawałki" został nominowany w plebiscycie na Sportową Książkę Roku. Na publikację wydaną przed Sine Qua Non pod patronatem PZPN kibice mogą głosować do końca stycznia na www.plebiscyt.sportowaksiazkaroku.pl.