Były gwiazdor Wisły z poważną kontuzją. Luis Fernandez jesienią już nie zagra przeciw krakowianom

11 października 2023, 13:48

Luis Fernandez (z lewej) wykonuje rzut wolny podczas meczu Pucharu Polski w Krakowie Wisła - Lechia

Luis Fernandez, czołowy napastnik Wisły Kraków w minionym sezonie I ligi, nie zagra już do końca roku. Piłkarz Lechii Gdańsk doznał kontuzji kolana i musi poddać się artroskopii. To duże osłabienie drużyny walczącej z "Białą Gwiazdą" o awans do ekstraklasy.

Luis Fernandez nie zagra z Wisłą Kraków

Dolegliwości kapitana Lechii to efekt urazu, którego nabawił się podczas sierpniowego meczu z Wisłą Płock. Od tamtej pory Luis Fernandez odczuwał dyskomfort w prawym kolanie, który w ostatnich tygodniach przerodził się w nasilający się ból.

Specjalistyczne badania ujawniły obrzęk bocznej strony kolana, z naciskiem na boczną łąkotkę - czytamy na oficjalnej stronie klubu.

Jak informuje gdański klub, w najbliższym czasie Luis Fernandez przejdzie zabieg artroskopii prawej łąkotki bocznej i do końca grudnia będzie wyłączony z gry. Celem regeneracji przez około 4-6 tygodni pozostanie bez jakiegokolwiek obciążenia.

Zaczynał w Krakowie od testów, dziś jest gwiazdą Wisły

Gdy Angel Baena Perez przyleciał w lipcu do Krakowa, musiał udowodnić swoją przydatność dla drużyny podczas kilkudniowych testów. Szybko okazało się, że hiszpański skrzydłowy może nie tylko uzupełnić ...

Hiszpan ma wrócić do pełnej sprawności dopiero w styczniu, gdy rozpoczną się przygotowania do drugiej części sezonu. To oznacza, że nie zagra przeciw Wiśle w meczu zaplanowanym w Gdańsku w drugi weekend listopada.

Fernandez, który zakładał koszulkę "Białej Gwiazdy" od początku 2022 roku do czerwca 2023 roku, zagrał w tym czasie w 42 meczach, strzelając 23 gole. Występując w 11 spotkaniach w barwach Lechii w tym sezonie I ligi uzyskał sześć bramek.

Po raz ostatni zagrał na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie 28 września w meczu o Puchar Polski. Pokazał wtedy niesamowitą odporność psychiczną, gdyż - wygwizdywany przez miejscowych kibiców - nie wykorzystał karnego podyktowanego w doliczonym czasie gry przy stanie 1:0 dla gospodarzy, a mimo to trzy minuty później zdecydował się wykonywać drugą jedenastkę. Tym razem doprowadził do dogrywki, w której lepsza okazała się Wisła.