Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin zgubił komórkę. Znalazca zgłosił się, ale nie chciał mu jej oddać. Taki miał powód

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Znalezione - nie kradzione, ale oddać trzeba. Ewentualnie można liczyć na tzw. znaleźne.
Znalezione - nie kradzione, ale oddać trzeba. Ewentualnie można liczyć na tzw. znaleźne. Pexels.com
Bydgoszczanin zgubił komórkę. Znalazca miał dobrą wiadomość: że odda mu telefon. I złą, że oczekuje znaleźnego. Tyle że kwota znaleźnego była prawie równa wartości komórki.

Mężczyzna z Bydgoszczy dopiero po powrocie do domu zorientował się, że nie ma komórki. Po chwili na lokalnej stronie na Facebooku pojawiło się ogłoszenie. To jakiś inny facet pisał, że znalazł telefon. Nawet zdjęcie przedmiotu zamieścił. Właściciel zguby napisał do autora postu. - Myślałem, że po dokładnym opisaniu komórki przeze mnie szybko załatwimy sprawę, czyli odbiorę rzecz, ale on zaczął drążyć temat. Zapytał, ile dostanie znaleźnego.

Dla niewtajemniczonych: znaleźne to swoista nagroda dla uczciwego znalazcy, podarowana przez właściciela fanta. - Znalazca sam podał stawkę. Życzył sobie 100 złotych - opowiada właściciel. - Zdziwiłem się, bo komórka jest podniszczona, mam ją ponad 5 lat, a używam prawie non stop. Warta jest około 120, najwyżej 150 zł. Zaproponowałem 20 zł znaleźnego. Wyśmiał mnie. Stwierdził, że za takie marne pieniądze nie opłaci mu się mi jej oddać.

Właściciel postawił sprawę jasno: - Jak pan nie odda telefonu, zgłoszę na policję.

Na komisariacie na szczęście się nie zakończyło. Finał był taki, że bydgoszczanin pojechał po odbiór zguby i wręczył drugiemu mężczyźnie 50 zł znaleźnego. Nerwów nie było.

To nie pazerstwo

Podobne przypadki chodzą po ludziach. Jeden z ostatnich wpisów na internetowej grupie bydgoszczan: „Mamy tu właściciela? Sumienie mi nie pozwala tego zatrzymać, a pazerstwo oddać za darmo”. Komunikat był opatrzony zdjęciem - również telefonu.
Posypały się komentarze, chociażby ten: „To nie pazerstwo, tylko roszczenie określone ustawą. Znalazca przechowujący rzecz, który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy”. Tak stanowi Ustawa o rzeczach znalezionych z dnia 20 lutego 2015 roku.

Ktoś inny dodał: - Prawnie może. Realnie jest to słabe tym bardziej, że typ chce czegoś od czegoś tak niskiej wartości. To jakbyś się targował na OLX o coś, co jest wystawione za dyszkę.

I jeszcze jedna opinia: - Dwukrotnie miałem nieprzyjemność zwrotu znalezionych smartfonów o znacznej wartości i brak jakiejkolwiek wdzięczności ze strony właścicieli. Powiedziałbym nawet, że podczas odbioru zachowywali się arogancko, dlatego bardzo mi się podoba postawa znalazcy, niezależnie od wartości znalezionego przedmiotu.

Niekiedy takiemu znalazcy robi się przykro. Incydent z Warszawy: skromny student zobaczył na przystanku autobusowym laptopa. W środku znajdowało się parę dokumentów, wszystkie adresowane na jakąś kobietę. Student domyślił się, że komputer do niej należy. Odszukał jej profil na Facebooku. Napisała, że nie może podjechać po sprzęt, bo zepsuł jej się samochód (dlatego też stała na przystanku, na którym potem zostawiła laptopa), a mieszka pod stolicą.

Granice przyzwoitości

Zaproponował jej, że go zawiezie. Pojechał pekaesem. Dom stał w dzielnicy willowej. Chłopak wcześniej sprawdził cenę komputera - około 11 tys. zł. Liczył może nie na 1100 zł znaleźnego, ale przynajmniej na 500 zł. Bogaczka wręczyła mu kilogram kawy. Pech, że przeterminowanej. Po powrocie ponownie odezwał się do niej za pośrednictwem komunikatora. Poinformował, że powinna chociaż zwrócić mu pieniądze za autobus. Nie odpowiedziała, zablokowała go.

Okazuje się, że znaleźnego można dochodzić nawet przed sądem. Wtedy jednak znalazca musi udowodnić, że domagał się zapłaty za oddanie fanta, ale jej nie otrzymał. Najlepiej, gdyby podczas przekazania zguby byli świadkowie albo żeby właściciel zgubionej rzeczy potwierdził odbiór na piśmie. Mało kto jednak zawiadamia sąd.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bydgoszczanin zgubił komórkę. Znalazca zgłosił się, ale nie chciał mu jej oddać. Taki miał powód - Gazeta Pomorska