Na początku marca ktoś włamał się do jednego z aut zaparkowanych przy ul. Miedza w Bydgoszczy. Sprawca nocą wybił szybę w przednich drzwiach i z wnętrza samochodu ukradł wideorejestrator. Straty oszacowano na ponad 2 tys. zł.
Kilka dni później doszło do kolejnych, podobnych włamań - z aut również ginęły wideorejestratory. Sprawca działał na jednym osiedlu. Kryminalni z Błonia w końcu namierzyli złodzieja.
Złapali go wczesnym rankiem, kiedy wracał z kolejnego włamu. Tym razem jednak bez łupów. W kieszeniach miał natomiast kominiarkę i rękawiczki. 40-latek trafił do aresztu.
Okazało się, że przestępca jest dobrze znany bydgoskiej policji. Śledczy postawili mu łącznie 14 zarzutów dotyczących kradzieży z włamaniem do aut. Straty w wyniku jego działań oszacowano na blisko 10 tys. zł.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.