W pierwszy spotkaniu w Bydgoszczy zespół z Trójmiasta triumfował 3:1.
- Nie trafiliśmy wówczas z ustawieniami. Myślałem, że trener rywali będzie chciał ukryć pod numerem 3 Wang Yanga, który w tym sezonie z nami przegrywał. Dlatego pod tym samym numerem wystawiłem Anglika Andrew Baggaleya. Wang Yang zagrał jednak z dwójką i plan się posypał - analizuje Zbigniew Leszczyński, sponsor, menedżer i zawodnik naszej drużyny. - Nie załamujemy jednak rąk. Jeżeli trafimy z ustawieniami, jesteśmy w stanie wygrać 3:0 - dodaje.
Do Gdańska jedzie skład, który grał w pierwszym meczu: Baggaley, Hindus Harmeet Desai i Marek Badowski.
W sezonie zasadniczym wygraliśmy nad morzem 3:0. Liczymy na powtórkę!
Przypomnijmy, że pokonani w półfinałach dostaną brązowe medale, bo w Lotto Superlidze nie ma meczów o 3. miejsce.
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU