https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanie na EuroVolley. Trener Makowski typuje czwórkę

Stephane Antiga, były selekcjoner męskiej reprezentacji (złoto MŚ 2014) i Piotr Makowski, były selekcjoner kobiecej reprezentacji (brąz ME 2009).
Stephane Antiga, były selekcjoner męskiej reprezentacji (złoto MŚ 2014) i Piotr Makowski, były selekcjoner kobiecej reprezentacji (brąz ME 2009). Sylvia Dąbrowa
W czwartek pierwszy mecz na EuroVolley 2017 - o 20.30 z Serbią na Stadionie Narodowym. O zespole biało-czerwonych, o ich szansach na medal mistrzostw Europy mówi trener KS Pałac Bydgoszcz Piotr Makowski.

Piotr Makowski był kiedyś trenerem reprezentacji Polski. Kadrę kobiet samodzielnie prowadził w latach 2013-2015.

Wcześniej, w 2009 roku, jako asystent Jerzego Matlaka, mógł się cieszyć z brązowego medalu ME, rozgrywanych w Polsce (mecze grupy C odbywały się w bydgoskiej „Łuczniczce”).

Dwukrotnie prowadził też zespół bydgoskich siatkarzy. Dlatego zapytaliśmy go, jakie są jego przemyślenia przed rozpoczynającym się męskim turniejem EuroVolley?

- Oczekiwania są jak zawsze bardzo duże. Natomiast po mistrzostwie świata doszło do dosyć dużych zmian w kadrze. Nie ma już od dłuższego czasu Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, czy Mariusza Wlazłego. To były takie centralne postaci tej drużyny, no i teraz jest pytanie, czy inni są w stanie ich zastąpić. Bo jednak igrzyska w Rio pokazały, że to nie było jeszcze to. Być może, że właśnie na tych mistrzostwach Europy to odpali, ale też trzeba być przygotowanym na wszelką ewentualność. Bo u nas jest oczywiście bardzo duża presja i ciśnienie. Myślę, że reprezentacjom, które takiego ciśnienia nie mają jest łatwiej grać. Zainteresowanie mediów, kibiców… Gdyby te mistrzostwa odbywały się gdzieś na peryferiach siatkówki, to pewnie byłoby inaczej. Bo tu zawsze nasi muszą być mistrzami, albo być w trójce, a sport jest taki, że nie dla wszystkich jest miejsce na podium. No i trzeba dać czas trenerowi, który dopiero zaczął prowadzić tę reprezentację. Oczywiście życzymy trenerowi Ferdinando de Giorgiemu jak najlepszych występów, ale też może być różnie. Każdy trener na pewno powie, że mógłby wziąć kogoś innego, albo kogoś zostawić. Jeżeli trener wybrał taką ekipę, to znaczy, że jest taka, jaka powinna być personalnie. I trzeba wierzyć w to, że są to w tej chwili najlepsi zawodnicy w Polsce. Oczywiście trenerów jest bardzo dużo, każdy miałby tutaj swój skład. A jeśli chodzi o wynik biało-czerwonych na tych mistrzostwach? Grupa jest taka, że Polacy powinni z niej spokojnie wyjść. Oczywiście ważny będzie mecz otwarcia z Serbią na Stadionie Narodowym. To jest kluczowe. No a później trzeba się dobrze zaprezentować z pozostałymi zespołami w grupie, czyli Finlandią i Estonią. Naszą reprezentację typuję na pierwszą czwórkę turnieju.

Dodajmy, że w męskiej reprezentacji mamy teraz dwa bydgoskie akcenty.

To byli zawodnicy Delecty: Dawid Konarski (2008-2013) i Piotr Gruszka (2009-2010), który jest obecnie asystentem selekcjonera Ferdinando De Giorgiego.

Gruszka do Bydgoszczy trafił zaraz po zdobyciu złotego medalu na ME w Turcji, gdzie został wybrany MVP.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski